Jeśli kocha, to pokaże wszystko
Czy wy również w dzieciństwie fantazjowaliście o okularach, które pozwalałyby widzieć przez ubranie? Jeśli tak, to już wkrótce te dziecięce fantazje będą mogły się spełnić: powstał materiał, który pod wpływem ludzkich emocji staje się przeźroczysty.
Niezwykła materia została stworzona przez holenderskich designerów i jest efektem mody na produkty dopasowujące się do indywidualnego odbiorcy. W tym przypadku stroje mają reagować na bicie serca osoby, która je nosi. A wszystko za sprawą elektro-czułej folii, którą producenci nazwali "e-folią".
Strój stworzony przez Holendrów ze studia Roosegaarde i Anouk Wipprecht to suknia wykonana z e-folii wykończonej elementami skórzanymi. Kobieta która ją ubierze musi bardzo uważać, bowiem każda zmiana pulsu ma wpływ na wygląd stroju. Kiedy serce bije spokojnie - sukienka ma jednolity kolor, ale wystarczy lekkie podniecenie, by zaczęła tracić kolor i odsłaniać coraz więcej, aż do zupełnej transparentności.
Choć pomysł wydaje się bardzo ciekawy, to naszym zdaniem trzeba nad nim jeszcze popracować. Co bowiem pocznie właścicielka sukni, gdy najzwyczajniej podbiegnie na przystanek, by złapać autobus i nagle okaże się, że jedyne co zasłania jej pikantne szczegóły, to bilet miesięczny?
A to nie wszystko - strach pomyśleć ile osób będzie próbowało zdenerwować właścicielkę sukni tylko po to, by na skutek gniewu podniosło się jej ciśnienie! Ilu dowcipnisiów zechce ją przestraszyć! Cóż więcej powiedzieć - w takim stroju nawet wypicie z kimś drugiej kawy staje się dość ryzykowne...
Z drugiej strony - z pomocą takiego stroju będzie można łatwo sprawdzić natężenie uczuć drugiej osoby. Wystarczyłoby podarować suknię wybrance nie zdradzając jej szczegółów i potem obserwować reakcję materiału. Jeśli serce ukochanej też bije dla nas mocniej, to suknia błyskawicznie to pokaże. Jeśli zaś strój pozostanie w początkowym kolorze - będziemy wiedzieli, że randka raczej nie zakończy się płomiennym finałem.
Ciekawie mogłoby też być, gdyby wszyscy wokoło mieli stroje wykonane z takiego materiału. Zapewne często dochodziłoby do reakcji łańcuchowych wśród zupełnie obcych sobie osób. Powiedzmy: zdyszana pasażerka dobiega do autobusu i ukazuje się w pełnej krasie. Ten widok burzy krew kilku siedzących w pobliżu mężczyzn. Z kolei ich nagość powoduje, że czerwienią się (i jednocześnie ich ubrania też stają przeźroczyste) współpasażerki. To zaś oburza kilkoro staruszków. I nagle nikt w autobusie nie ma nic do ukrycia. Zaskoczony, ale i przestraszony kierowca zerka w lusterko i mimowolnie dołącza do reszty.
Na szczęście cały proces jest odwracalny. Jak to mówią - co z oczu, to i z serca. Wystarczy odwrócić wzrok, żeby ubranie na powrót zasłoniło to co trzeba. Przynajmniej na jakiś czas.
(menonwaves)/PFi