Trwa ładowanie...
22-08-2012 13:46

Już głupszych zakładów nie ma

Już głupszych zakładów nie maŹródło: AFP
d31w4dq
d31w4dq

Zakłady bukmacherskie są wpisane w kulturę brytyjską jak popołudniowa herbatka. Nic dziwnego, że podczas igrzysk można było obstawiać, że burmistrz Londynu podpali sobie włosy od olimpijskiego znicza albo że nad stadionem przeleci UFO.

Znany, brytyjski bukmacher William Hill dawał 1000 do 1, że podczas ceremonii otwarcia nad londyńskim stadionem wyląduje UFO. To jeden z najdziwniejszych zakładów, jakie proponowali bukmacherzy. A takich jak się okazuje nie brakowało. Wyjątkową ofertę różnorodnych zakładów przygotowały dla Brytyjczyków dwa największe miejscowe domy bukmacherskie, William Hill oraz Ladbrokes.

Co bardziej pesymistyczni Brytyjczycy mogli założyć się, że organizacja igrzysk olimpijskich przekroczy zakładany budżet, albo co jest bardziej przyziemne, że całym rozgrywkom towarzyszyć będzie deszcz. Londyńscy bukmacherzy obstawiali również, że podczas ceremonii otwarci zapłonie nie jeden płomień a dwa oraz że burmistrz Londynu, Boris Johnson podpali sobie włosy od olimpijskiej pochodni.

Bukmacherzy liczyli również na pecha sportowców stawiając 250 do 1, że podczas finału sztafety 4 x 400 m pałeczkę zgubią wszystkie reprezentacje. Mieli również nadzieję przyłapać brytyjskiego lekkoatletę na lunchu w McDonaldzie, zakładają także, że w olimpijskim miasteczku zabraknie... prezerwatyw.

Nam od razu przypomina się niedawna historia chorwackiego piłkarz Nikica Jelavic, który przez przypadek zapewnił pewnemu angielskiemu kibicowi całkiem pokaźną pensję. Fan Evertonu postawił w zakładach bukmacherskich jednego funta, a wygrał aż cztery tysiące. Kibic drużyny z Liverpoolu miał wyjątkowego nosa. Obstawił, że Jelavic zdobędzie pierwszego gola w spotkanie angielskiej ekstraklasy przeciwko Manchesterowi United, a spotkanie zakończy się remisem 4:4. I... tak się stało.

d31w4dq

26-letni Jelavic zdobył pierwszą bramkę w meczu na stadionie Old Trafford w 33. minucie, a później jeszcze wpisał się na listę strzelców w 83., przy stanie 2:4. Remis gościom uratował minutę później Steven Pienaar. "Czerwonym Diabłom" z Manchesteru nie pomogły m.in. dwa trafienia Wayne'a Rooneya. Szczęśliwiec, który pozostaje anonimowy, postawił na Everton 1 funta (5,15 zł), a po kilku godzinach mógł odebrać 4 tysiące funtów. Jak się okazuje, nie zawsze absurdalne zakłady pozbawione są sensu i... pieniędzy.

(PAP), mow / PFi

d31w4dq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31w4dq