K‑7 - sowiecka "latająca forteca"
13.10.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:13
None
Boeing 17 czyli amerykańska "latająca forteca" to jeden z najbardziej znanych samolotów wojskowych wszech czasów i konstrukcja "kultowa".
Praktycznie niezniszczalny, skuteczny w bombardowaniu i łaskawy dla załogi, ponoć spadał dopiero wtedy, gdy "masa wpakowanego weń ołowiu, przekroczyła jego udźwig". Pierwsze prace nad B-17 sięgają lat 30. ubiegłego wieku.
Równolegle, po drugiej stronie Oceanu, w Związku Sowieckim powstawało jego czerwone alter ego. Finał prac nad sowiecką "latającą fortecą" był jednak tragiczny - zarówno dla maszyny, jak i głównego konstruktora i jego ekipy
Pół hektara siły nośnej
K-7, czyli sowiecki B-17 powstawał jako samolot unikalny w skali Kraju Rad, przede wszystkim porażając rozmiarami, które jak na ówczesne czasy i poziom lotnictwa przedstawiały się rzeczywiście imponująco: szerokość eliptycznego skrzydła wynosiła aż 53 metry, co w roku 1933 (data pierwszego oblotu) dawało K-7 miejsce w czołówce największych samolotów na świecie (i pierwsze w Związku Sowieckim). Dzięki tak ogromnemu skrzydłu powierzchnia nośna samolotu wynosiła 452 metry kwadratowe, co w połączeniu z siedmioma silnikami AM-34 o mocy 750 koni mechanicznych każdy, pozwalało na osiągnięcie prędkości 234 kilometrów na godzinę i pułapu 5500 metrów. Zasięg samolotu obliczono na 1000 kilometrów.
Kamila Pączek
Latające skrzydło - samolot idealny
Konstrukcja była innowacyjna zarówno pod względem zastosowanych rozwiązań, jak i materiałów: "Przy pracach nad wielkimi maszynami nowe drogi prowadzą w stronę nowych schematów - ładunek umieszczamy w skrzydle. Oznacza to, że mamy właściwie do czynienia z latającym skrzydłem, które to właśnie jest samolotem idealnym" - pisał o swoim projekcie główny konstruktor maszyny Konstantin Kalinin, który sformułował zasadę "wszystko w skrzydle".
W praktyce oznaczało to, że kadłub nie był wyodrębnioną częścią K-7, ale stapiał się w jedno z gigantycznym skrzydłem, w którym mieściło się miejsce dla pasażerów, kargo oraz zbiorniki na paliwo. Licząca aż 12 osób załoga była po samolocie "rozproszona": dwóch pilotów, nawigator, mechanik oraz radiooperator przebywali w przedniej kabinie samolotu, a łączność z pozostałą siódemką rozmieszczoną po dalszej części konstrukcji (istniało nawet stanowisko "bosmana") zapewniały wewnętrzne kanały.
Wersja ekonomiczna, de luxe i wojskowa
Co ciekawe, według pierwotnych założeń samolot miał mieć przede wszystkim przeznaczenie cywilne i latać na trasach międzykontynentalnych: w "komercyjnej" wersji miał pomieścić aż 128 pasażerów!
Wersja ekskluzywna zakładała osiem kabin sypialnych dla 64 pasażerów, strefę wypoczynkową, bufet oraz kuchnię. Oczywiście równolegle powstała również wersja wojskowa - czerwona latająca forteca miała dysponować ośmioma działkami 20 mm i ośmioma karabinami maszynowymi 7,62 mm.
Skonstruowano nawet specjalny "wózek", na którym strzelcy mogli dostać się do dwóch karabinów rozmieszczonych w części ogonowej samolotu. Jednocześnie K-7 mógł wziąć na pokład od 9,9 do 16,6 ton różnego rodzaju bomb (masa ładunku wahała się w zależności od pułapu).
Niespodziewana katastrofa
Seria testów rozpoczętych w 1933 roku przebiegała pomyślnie, a wszelkie usterki poprawiano na bieżąco. Nastroje wśród załogi i ekipy konstruktorów (podczas kilku lotów Kalinin własnoręcznie pilotował swoje "dzieło) było optymistyczne: łącznie K-7 spędził w powietrzu już ponad 5 godzin.
Podczas lotu, który miał kończyć pewien etap testów i określić maksymalną prędkość maszyny, doszło jednak do tragicznego wypadku - przy nabieraniu prędkości maszyna niespodziewanie runęła w dół pod kątem 30-40 stopni i stanęła w płomieniach. Zginęło 15 z 20 osób znajdujących się na pokładzie.
"Podziękowania" dla konstruktora
Katastrofa sprawiła jednak, że całe przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania - prace kontynuowano do 1935 roku (budowano dwa kolejne egzemplarze K-7), kiedy to odgórnie zadecydowano o zakończeniu prac nad "latającą fortecą".
Trzy lata później w tragicznych okolicznościach zakończył żywot główny autor projektu Konstantin Kalinin - obwiniony o działalność antysowiecką i szpiegostwo został rozstrzelany przez woroneskie NKWD.
Kamila Pączek