Kapitalne zdjęcia taty i jego nowo narodzonej córki hitem internetu
06.05.2015 | aktual.: 07.04.2017 13:10
O fotografiach Ani Waludy i Michała Zawera mówi się dziś w Stanach, Chinach czy Brazylii. Co jest w nich tak wyjątkowego?
Sesja, przewrotnie zatytułowana 'Koniec Matki Polki", w nietuzinkowy sposób pokazuje "wariactwa" ojca i jego nowo narodzonej córeczki Emilki. Dzięki prostemu trickowi z użyciem materaca widz odnosi wrażenie, jakoby mężczyzna i niemowlę unosili się w powietrzu, wspinali na stos książek lub przeżywali mrożące w żyłach przygody. A wszystko to zaprezentowane zostało w minimalistycznej formie bez użycia photoshopa. Chyba właśnie w tym - prostym pomyśle i zabawnym efekcie - tkwi fenomen zdjęć autorów bloga "Ktoś na przyczepkę".
Ktoś na przyczepkę
Michał Zawer: Dobre pytanie [śmiech]. Sam się nad tym ostatnio zastanawiałem. Kiedy zaczynaliśmy prowadzić bloga w zeszłym roku, pracowałem na pełnym etacie w pracowni architektonicznej, a fotografia była raczej odskocznią. Fotografuję od wielu lat, ale dopiero od roku jest to coś więcej niż kosztowne hobby. W tej chwili jest już raczej tak, że fotografia to główne zajęcie, a prowadzenie pracowni to bardziej odskocznia. Chociaż kocham i architekturę, i fotografię...
Ktoś na przyczepkę
WP: Zdjęcia z serii "Koniec Matki Polki" podbijają świat. Pisze dziś o nich cały internet. Skąd wziął się pomysł na sesję?
Ania Waluda: Oboje jesteśmy trochę zaskoczeni, że zdjęcia okazały się aż takim viralem. Szczególnie zaskoczyły nas publikacje w takich krajach, jak Brazylia czy Chiny, o czym dowiedzieliśmy się od naszych znajomych, którzy tam mieszkają.
Michał Zawer: Jesteśmy fanami starych fotografii, z czasów kiedy technika nie pozwalała na taką obróbkę wykonanych zdjęć jak dzisiaj. Do sesji zainspirowały nas fotografie Philippe'a Halsmana i Jeana Dieuzaide'a.
**[
ZOBACZ TEŻ: "PRZEKĄSKA POD CHMURAMI" DO DZIŚ ZACHWYCA I PRZERAŻA ]( http://facet.wp.pl/przekaska-pod-chmurami-zdjecie-ktore-do-dzis-zachwyca-i-przeraza-6002209145262721a )**
Ktoś na przyczepkę
WP: Czy trudno było "przekonać" maleńką córkę do pomysłu? Czy fotografowanie dzieci to najtrudniejszy czy najprzyjemniejszy rodzaj fotografii?
Ania: Naszym głównym założeniem przy fotografowaniu dzieci jest ich 100-procentowy komfort. Nigdy nie zmuszamy ich do sztucznych czy niekomfortowych póz. Nie używamy też nietypowych rekwizytów tylko po to, żeby uzyskać lepszy efekt wizualny. Tak też było w przypadku tej sesji. Ponieważ zadaniem Emilki było leżenie na materacu, nie było to jakoś szczególnie trudne, ale rzeczywiście sesja okazała się czasochłonna. Musieliśmy robić sporo przerw, kiedy tylko nasza córka nie miała już ochoty na leżakowanie lub po prostu zasnęła. Ostatecznie sesja trwała prawie cały tydzień.
**[
OD 18 LAT POSZUKUJE SWOJEGO ZAGINIONEGO SYNA ]( http://facet.wp.pl/od-18-lat-poszukuje-swojego-zaginionego-syna-6002209635435649a )* *[
ZOBACZ TEŻ: "PRZEKĄSKA POD CHMURAMI" DO DZIŚ ZACHWYCA I PRZERAŻA ]( http://facet.wp.pl/przekaska-pod-chmurami-zdjecie-ktore-do-dzis-zachwyca-i-przeraza-6002209145262721a )**
Ktoś na przyczepkę
WP: Wasze zdjęcia to chwilowy trend czy planujecie jakąś wystawę?
Michał: Zdajemy sobie sprawę, że to dopiero pierwsza nasza sesja, która zdobyła taką popularność. Jednak była to też pierwsza sesja, na którą mogliśmy poświęcić dokładnie tyle czasu, ile sami chcieliśmy. Wierzymy, że w przyszłości uda nam się również zorganizować kilka innych naszych pomysłów, a z jakim skutkiem, to się dopiero okaże [śmiech]. Co do wystawy. Na razie nie mamy za bardzo czasu, żeby to zorganizować. Mamy jednak w planach małą wystawę kilku zdjęć w kameralnej galerii naszych znajomych.
Michał:Sporo podróżowaliśmy w czasach studenckich i pokochaliśmy kilka niesamowitych metropolii. Oboje najlepiej czuliśmy się w Nowym Jorku i Londynie. Jedną z fajniejszych stron w byciu fotografem jest to, że miejsce zamieszkania nie ma znaczenia. A Gdańsk po prostu oboje kochamy m.in. za to, że jest jeszcze taki nieodkryty.