2z9
Po raz pierwszy zaatakował w kościele
Gdy zaatakował po raz pierwszy, we wrześniu 1964 roku, był osiemnastoletnim uczniem Technikum Energetycznego. Wszedł do kościoła sercanek przy ulicy Garncarskiej 24 i dźgnął bagnetem modlącą się w świątyni kobietę. Rana na szczęście nie była zbyt groźna. Kobieta zdążyła jeszcze zrobić zakupy i dopiero w domu odkryła, że została ugodzona. Wezwane natychmiast pogotowie udzieliło jej niezbędnej pomocy medycznej.
Kot był już wówczas w swoim mieszkaniu. Przeglądał bogatą kolekcję noży i bagnetów. Armia i militaria były jego pasją od dzieciństwa. Marzenia o wojskowej karierze rekompensowały wywodzącemu się dobrego mieszczańskiego domu maminsynkowi szkolne i towarzyskie upokorzenia.