Karol Wojtyła - wielki człowiek wśród wielkich ludzi
Dla większości Polaków był (i jest nadal) najwybitniejszą postacią w dziejach naszego narodu przełomu XX i XXI wieku
Miał skąd czerpać wzorce
Potrafił cieszyć się życiem, choć ono go nie rozpieszczało
Imię dostał po Karolu, władcy Austro-Węgier. Ojciec, także Karol, dawny oficer armii cesarskiej, chciał w ten sposób uczcić pamięć ostatniego cesarza Austrii i apostolskiego króla Węgier. Sam Jan Paweł II w roku 2004 wyniósł na ołtarze tego monarchę. Był to ostatni błogosławiony w czasie jego pontyfikatu. 18 maja 1920 roku w Wadowicach przyszedł na świat Karol Wojtyła.
Los chciał też, by Wojtyła od wczesnych lat stykał się z wybitnymi postaciami kształtującymi historię Polski. Byli wśród nich m.in. kardynał Adam Stefan Sapieha - arcybiskup metropolita krakowski i prymas Stefan Wyszyński.
W dzieciństwie stracił matkę i starszego brata
Z arcybiskupem Sapiehą Karol zetknął się 3 maja 1938 roku w trakcie bierzmowania. 6 maja tegoż roku Wojtyła wygłosił mowę powitalną w trakcie wizyty hierarchy w Gimnazjum im. Marcina Wadowity. Metropolita, któremu z racji urodzenia (wywodził się ze słynnego rodu litewskich możnowładców) i stanowiska przysługiwał podwójny tytuł książęcy, był zauroczony młodym człowiekiem. Zapytał o plany na przyszłość. Zmartwił się, gdy usłyszał, że młodzieniec chce studiować polonistykę. Widział go jako kapłana. I nie pomylił się.
Na razie jednak młody Karol o kapłaństwie nie myślał. Jego pasją od najmłodszych lat była piłka nożna i turystyka. Potrafił cieszyć się życiem, choć ono go nie rozpieszczało. Gdyby nie głęboka wiara wyniesiona z domu rodzinnego...
W dzieciństwie zmarła mu matka, a trzy lata później, jako 12-latek, ciężko przeżył śmierć brata. Został mu tylko ojciec. Nie na długo.
Od polonistyki do teologii
Od wikarego do wykładowcy
Po powrocie w 1948 roku Karol Wojtyła trafił jako wikary do parafii w małej wsi Niegowici. Nie został tu długo. Już rok później rozpoczął pracę w Krakowie - w parafii św. Floriana.
W 1951 roku, po śmierci kardynała Sapiehy, poświęcił się ukończeniu pracy habilitacyjnej. Przez następne lata wykładał też w licznych seminariach duchownych oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracę w tej ostatniej uczelni przerwał dopiero wybór na papieża w 1978 roku.
Adam Sapieha - ważny czlowiek w życiu Karola Wojtyły
Przez całe życie wspominał tak ważną dla niego postać Sapiehy, który 1 listopada 1946 roku wyświęcił go na księdza.
"Był wielkim synem swojej ojczyzny; stanowczym w trudnych momentach, odważnym ponad miarę jakiejkolwiek przeciętności, niezwykłym synem swojej ojczyzny, niezwykłym mężem dziejów i Polski" - mówił po latach, już jako papież Jan Paweł II.
Wkrótce po prymicji arcybiskup wysłał młodego kapłana na studia do Rzymu - na słynną uczelnię Angelicum.
Wyszyński i Wojtyła - władza chciała ich poróżnić
Na zdolnego i młodego duchownego coraz częściej zaczął zwracać uwagę prymas Stefan Wyszyński, który jego postacią zainteresował także Watykan.
4 lipca 1958 roku, mając niespełna 38 lat, Wojtyła został biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej, a 13 stycznia 1964 roku - arcybiskupem metropolitą krakowskim. Było to drugie pod względem ważności - po prymasostwie - stanowisko w polskim Kościele.
Wojtyła stał się na lata najbliższym współpracownikiem Wyszyńskiego.
Komunistyczna władza próbowała wówczas "rozgrywać" intelektualny katolicyzm arcybiskupa przeciwko "ludowemu" katolicyzmowi prymasa. Bez powodzenia jednak. W końcu Wojtyła stał się dla rządzącej Polską PZPR jeszcze bardziej wrogi niż Wyszyński.
Władza obawiała się dobrych, a nawet bardzo dobrych relacji metropolity ze światem kultury i nauki. Bezskutecznie chciała zachować monopol na reprezentację ludzi z wyższym wykształceniem.
Prymas i papież - ojciec i syn
Prymas Wyszyński przeprowadził polski Kościół przez mroczne lata komunizmu. Gdy umierał w 1981 roku, ustrój co prawda trwał, ale znajdował się w swojej fazie schyłkowej.
Autorytet Wyszyńskiego był w świecie katolickim, i nie tylko katolickim, powszechny. To dzierżącemu mocną ręką stery polskiego Kościoła hierarsze zawdzięcza nasz kraj wybór Karola Wojtyły na papieża.
Wiedział o tym i sam papież, który trakcie homagium pocałował rękę prymasa. Był to akt wdzięczności syna wobec ojca.
23 października 1978 roku papież tymi słowami zwrócił się do Stefana Wyszyńskiego: "Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, twojej heroicznej nadziei, twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w ojczyźnie naszej, które związane są z twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem".
Jan Paweł II Wielki
Pontyfikat Jana Pawła II na trwałe zapisał się w historii Kościoła i świata. Przez blisko 27 lat papież odbył niespotykaną dotąd liczbę pielgrzymek i podróży. Odwiedził 129 krajów (w Polsce był osiem razy), pokonując 1,6 miliona kilometrów. Nie odwiedził tylko Rosji, choć bardzo tego pragnął.
Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował więcej osób niż jakikolwiek poprzedni papież. Na ołtarze wyniósł 1338 beatyfikowanych, a świętymi ogłosił 482 osoby.
Ojciec Święty przykładał wielką wagę do dialogu międzyreligijnego i ekumenizmu. Jako pierwszy papież przekroczył próg synagogi.
Jego śmierć, 2 kwietnia 2005 roku, pogrążyła żałobie nie tylko katolików, a pogrzeb zgromadził wielkie rzesze wiernych.
14 stycznia 2011 roku Benedykt XVI beatyfikował Jana Pawła II. Kanonizacja papieża, nazywanego przez wielu Wielkim, nastąpiła 27 kwietnia 2014 roku.