Kawa, papieros, seks i przysiady - tak pracują faceci!
Jednak być facetem to jak wygrać los na loterii, czego najlepszym dowodem jest ostatnie badanie firmy "Captivate Network" - ale w czym tkwi nasz męski sekret?
Najnowsza publikacja "Toronto Star" wyraźnie pokazuje, że kobiety znacznie gorzej, niż mężczyźni radzą sobie z pracą - i nie chodzi tu o to, że płeć piękna nie jest w stanie sprostać obowiązkom merytorycznym, wprost przeciwnie - kobiety oddają się im aż za bardzo, przez co stają się zgorzkniałe i sfrustrowane. A efekt?
[
]( #opinions )
Ankieta przeprowadzona na 670 "białych kołnierzykach" pokazuje, że szczęśliwy pracownik to: "mężczyzna, 39 lat, żonaty, menadżer średniego szczebla, z jednym dzieckiem i żoną pracującą na pół etatu oraz dochodem całkowitym 150 000 - 200 000 dolarów rocznie". Natomiast pracownik nieszczęśliwy to: "kobieta, 42 lata, niezamężna, profesjonalistka, zarabiająca 100 000 USD rocznie". Ale to jeszcze nie wszystko...
Kobiety pracujące, znacznie częściej niż faceci skarżą się na stres, napięcie i wycieńczenie obowiązkami biurowymi. Ponadto 54% z nich odczuwa notoryczne bóle głowy (u mężczyzn wskaźnik ten sięga 43%), natomiast 44% doświadcza nieznośnego napięcia mięśni i tyje - i znowu, te problemy dotykają mężczyzn znacznie rzadziej, bo jedynie w 34% przypadków. Ale dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że panie zbyt mocno gonią za wysoką efektywnością i sukcesami - co może i ma szansę powodzenia w krótkim okresie - lecz na dłuższą metę daje rezultaty przeciwne do oczekiwanych. W kontraście, mężczyźni rozumieją, iż w biurze (zwłaszcza teraz, kiedy człowiek spędza w nim większą część doby), równie ważne, co aktywność umysłowa, są przerwy na relaks i regenerację...
Z kolei, ta świadomość sprawia, że panowie 25% razy częściej niż panie oddają się chwilom zapomnienia - a co wtedy robią najczęściej? "Toronto Star" podaje, że mężczyźni ładują baterie na wiele sposobów: paląc papierosy, ćwicząc, spacerując, zasilając organizm drobnymi przekąskami, czy... uprawiając seks (lecz rzadko kiedy z koleżankami z biura - dominują wypady do agencji towarzyskich w godzinach pracy). Wszystko to sprawia, że nasze nastawienie do życia, a zatem i do pracy, staje się bardziej kolorowe - jesteśmy weselsi, bardziej skorzy do wysiłku i poświęceń, a przy tym nasze umysły cechuje większa świeżość i kreatywność, dlatego również i nasze inicjatywy są cenniejsze dla firmy. Czyżby właśnie dlatego - a nie, jak dotąd przypuszczano - z uwagi na szowinizm, statystyczny mężczyzna zarabiał więcej niż statystyczna kobieta? To całkiem możliwe.
[
]( #opinions )
Informacje zebrane przez "Captivate Network" ukazują, że największą siłą facetów jest umiejętność zarządzania czasem oraz dbałość o równowagę psychiczną. Odkryto także, że człowiek szczęśliwy to taki, który cechuje się sporą dozą asertywności i dba o swoje interesy - 89% ludzi szczęśliwych opuszcza biuro w rozsądnych godzinach, w kontraście do 49% ludzi nieszczęśliwych, z kolei aż 93% spełnionych jednostek ma świadomość, że urlop jest rzeczą konieczną, o czym pamięta zaledwie 79% jednostek niezadowolonych. Ważna jest także umiejętna organizacja pracy - 66% wesołków biurowych na bieżąco aktualizuje kalendarz i stosuje priorytetyzację zadań. Natomiast frustraci pod krawatami działają w dużej mierze po omacku, przez co toną w zadaniach.
Dodajmy, że powyższe badanie przeprowadzono pośród pracowników zlokalizowanych w 14 większych miastach USA i Kanady. A czy ty jesteś szczęśliwy w swojej pracy?