Kiedy facetowi spada testosteron?
13.10.2011 | aktual.: 14.10.2011 12:55
Poziom testosteronu u świeżo upieczonego ojca ulega znacznemu obniżeniu, co sprzyja przeprogramowaniu się na "tryb wychowawczy". Badania krwi wykazują, że poziom hormonu najbardziej spada w ciągu pierwszych 5 lat rodzicielstwa.
Badania krwi na 624 mężczyznach na Filipinach wykazały, że kiedy mężczyzna zostaje ojcem, jego poziom testosteronu spada. Największy spadek hormonu zaobserwowano u mężczyzn, którzy zajmują się swoim dzieckiem co najmniej trzy godziny na dobę. Pielęgnacja i opieka nad dzieckiem powodują więc tłumienie produkcji tego hormonu.
Wcześniejsze badania wykazały, że spośród wszystkich mężczyzn to właśnie ojcowie mają zwykle niższy poziom "męskiego" hormonu, ale dotychczas nie było wiadomo czy to niższe stężenie testosteronu skłania ku rodzicielstwu, czy to rodzicielstwo wpływa na jego spadanie.
Jak twierdzi Lee Gettler, antropolog z uniwersytetu w Illinois, to nie jest tak, że mężczyźni o niższym poziomie testosteronu są bardziej skłonni do ojcostwa. To mężczyźni, którzy mają więcej testosteronu częściej zostają rodzicami, bo ich libido automatycznie jest wyższe.
Testosteron jest hormonem odpowiedzialnym za kształtowanie się płci, budowę ciała, głos, owłosienie, ale także za sferę emocjonalną mężczyzn. Jak się okazuje, dzięki zjawisku obniżania się testosteronu ojcowie są mniej zdolni do zachowań ryzykownych, agresywnych i wybuchowości - czyli są lepszymi i bardziej cierpliwymi opiekunami dla swoich dzieci.
- Obserwacja dramatycznych zmian w odpowiedzi na życie rodzinne jest intrygująca. Obserwacje mogą wprowadzić pewne ewolucyjne poczucie, jeśli przyjmie się pogląd, że mężczyźni z niskim poziomem testosteronu są bardziej podatni na monogamiczne związki partnerskie i do opieki nad dzieci. Warto byłoby jednak sprawdzić związek między poziomem testosteronu, a zachowaniem zanim przyjmiemy to stwierdzenie za pewnik - powiedział Allan Pacey, Androlog z Uniwersytetu w Sheffield.
Przy tym wszystkim pamiętać należy jednak, że wszystko w naturze musi być wyważone. Jeśli hormonu za mało - źle, ale jeśli testosteronu jest za dużo to też niedobrze. Pomiar testosteronu w ślinie mężczyzny może wiele zdradzić na temat tego jakim jest mężem i ojcem.
Wynika z nich, że również w społecznościach poligamicznych mężczyźni produkujący dużo testosteronu w ślinie częściej mają kilka żon i poświęcają dzieciom mniej uwagi, w porównaniu z panami, u których hormon ten krąży w mniejszym stężeniu. Już wcześniejsze prace prowadzone wśród mężczyzn monogamicznych dowodziły, że wysoki poziom testosteronu ma związek z większą aktywnością seksualną, niewiernością i konfliktami w małżeństwie.
Jednocześnie wiadomo, że gdy mężczyźni zostają ojcami, ich organizm przeważnie zaczyna produkować mniej tego hormonu. Ma to pomóc panom szybko zaadaptować się do nowych wyzwań społecznych, tłumaczy prowadząca najnowsze badania Alexandra Alvergne, antropolog z Uniwersytetu w Montpellier we Francji oraz z Uniwersytetu w Sheffield w Wielkiej Brytanii. Niższy poziom testosteronu zmniejsza ryzyko, że mężczyzna porzuci swoje dziecko w poszukiwaniu nowej partnerki, a także łagodzi jego usposobienie, co może się przydać w opiece nad potomkiem. Alevergne i jej koledzy przeprowadzili badania wśród senegalskich wieśniaków, którzy mogą mieć po kilka żon. Poziom testosteronu zmierzono u 21 poligamiczni ojców, 32 monogamicznych ojców oraz 28 mężczyzn nieżonatych. Zapytano też żony wieśniaków, jak wiele czasu ich mężowie poświęcają rodzinie i jak wiele pieniędzy na nią przeznaczają.
Okazało się, że przed 50-tką więcej męskiego hormonu wytwarzali panowie poligamiczni, w porównaniu z monogamicznymi. Niezależnie od liczby żon, mężczyźni, którzy posiadali dzieci mieli niższy poziom testosteronu niż ci stanu wolnego. Jednak, ci którzy produkowali go w większych ilościach poświęcali generalnie mniej czasu rodzinie.
Poziom wytwarzanego testosteronu zależał w pewnym stopniu od genów, ale z czasem ulegał coraz silniejszemu wpływowi takich czynników, jak uwarunkowania kulturowe, ojcostwo i innym, podkreślają autorzy pracy. W kulturach, w których od mężczyzn nie oczekuje się, że będą wspaniałymi ojcami, a przez to ciągle mogą rozglądać się za kobietami, testosteron naturalnie utrzymuje się na wysokim poziomie.
(PAP), m-s /PFi