Kiedy puszysta a kiedy ciężarna?
Męskim okiem
Puszysta czy ciężarna - takie pytanie bardzo często zadajemy sobie w myślach, kiedy stajemy przed dylematem: ustąpić miejsca, czy nie ustąpić? To właśnie ten dylemat często powoduje, że w środkach transportu miejskiego kobiety w ciąży zmuszone są stać.
Dwa przeprowadzone niedawno badania wykazały, że osoby poruszające się zatłoczonymi środkami transportu miejskiego niechętnie i rzadko ustępują miejsca kobietom ciężarnym. Oczywiście bywa tak, że jest to wynik egoizmu, jednak w wielu przypadkach wynika to z niepewności, czy kobieta spodziewa się dziecka, czy ma po prostu nadwagę.
Jak wynika z ankiet przeprowadzonych przez rodzicielski serwis gurgle.com ponad 84 proc. ciężarnych kobiet musiało stać w autobusie, czy metrze, bo nikt nie chciał ustąpić im miejsca. W drugim, niezależnym badaniu większość przyszłych matek również przyznała, że rzadko ustępowano im miejsca.
- To śmieszne, że zdrowie młodych matek jest zagrożone z powodu wstydu - powiedziała Nifa McLaughlin, redaktor serwisu gurgle.com. - Zapewne wszyscy byliśmy kiedyś w takiej niezręcznej sytuacji, jednak zachęcamy wszystkich pasażerów do pokonania własnej dumy i zaoferowania swojego miejsca. Czasem warto zaryzykować zawstydzenie, jeżeli zapewni ono ciężarnej kobiecie bezpieczną podróż w zatłoczonych środkach lokomocji.
Męskim okiem
Serwis Mothercare, będący właścicielem gurgle.com zaczął oferować kobietom w ciąży znaczki „Baby On Board” (w dosłownym tłumaczeniu: dziecko na pokładzie) w nadziei, że pasażerowie chętniej będą ustępować im miejsca, bez obawy przed nieporozumieniem i wstydem.
I faktycznie – takie oznakowanie naszym zdaniem znacznie ułatwiłoby życie zarówno paniom w ciąży, jak i innym pasażerom. Parokrotnie bowiem mieliśmy pecha błędnie ocenić kobiece gabaryty i wiemy, że konsekwencje takiej pomyłki mogą być równie opłakane, jak brak reakcji. Tak czy inaczej – wychodzi się na gbura i prostaka.
(menonwaves), PAP