Trwa ładowanie...
24-06-2010 15:00

Kiedy seks jest naprawdę seksem?

Kiedy seks jest naprawdę seksem?Źródło: Jupiterimages
d3g1eg4
d3g1eg4

* Pojęcie "uprawiania seksu" jest niebezpiecznie niejednoznaczne, przestrzegają amerykańscy seksuolodzy.*

- _ Badacze, lekarze, rodzice i edukatorzy seksualni powinni być bardzo ostrożni i nie wolno im zakładać, że inni ludzie podzielają ich własną definicję seksu_ - mówi Brandon Hill z Instytutu Kinsley'a na Uniwersytecie Indiany cytowany przez serwis Eurekalert.

- _ Jeśli ludzie nie uważają pewnych zachowań za uprawianie seksu, mogą też sądzić, że nie dotyczą ich informacje na temat związanych z nim zagrożeń zdrowotnych_ - dodaje prof. Wiliam L. Barber z tej samej uczelni.

Tymczasem ankieta przeprowadzona przez tamtejszych naukowców pokazuje, że nie wszyscy rozumieją pod hasłem "uprawiania seksu" dokładnie to samo. W ankiecie przepytano telefonicznie 486 mieszkańców stanu Indiana (204 mężczyzn i 282 kobiety) w wieku od 18 do 96 lat, o to, jakie konkretnie zachowania seksualne są - a jakie nie są - według nich "uprawianiem seksu". Wyniki tego badania opublikowane zostały w czasopiśmie "Sexual Heath".

d3g1eg4

Nawet najbardziej oczywista odpowiedź, że "uprawianiem seksu" jest stosunek pochwowy okazała się nie zgadzać z poglądami 5 proc. respondentów. Jeszcze więcej - bo 11 proc. osób - uznało, że nie jest to seks, jeśli nie doszło do ejakulacji. Dla około 30 proc. ankietowanych nie jest "uprawianiem seksu" seks oralny, a dla ok. 20 proc. nie zalicza się do tego stosunek analny.

Te rozbieżności mogą zdaniem Brandona Hilla wpływać m.in. na leczenie chorób przenoszonych drogą płciową. Jeśli bowiem lekarz pyta zarażonego pacjenta o liczbę jego partnerów seksualnych, odpowiedź może zależeć od tego, co pacjent uważa za "uprawianie seksu".

Trudno jest skomentować poglądy mieszkańców stanu Indiana. Jedyne co przychodzi nam do głowy to analiza ich słów w kontekście innych badań. Wszak, amerykańscy naukowcy twierdzą, że kobiety nagradzają seksem mężczyzn, którzy angażują się w wykonywanie prac domowych. To pierwszy poważny argument w odwiecznym męsko-damskim sporze na temat częstotliwości sprzątania i zmywania. Idąc dalej tym tropem. Biorąc pod uwagę, że obydwa badania odbyły się w Indianapolis lub Bloomington, należy jedynie podejrzewać, że zakwalifikowanie seksu jako seksu zależne jest od uznania czystości jako... czystości.

_ (PAP), menonwaves_

d3g1eg4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3g1eg4