Kilka powodów, dla których warto znać się na biustonoszach - felieton
Rozmiar biustu to temat rzeka. Mężczyźni od zarania dziejów dyskutują i rozprawiają, podzieleni na wrogie frakcje i zwalczające się ugrupowania. Jedni wolą duże biusty, gustując w Pamelach i Sabrinach, inni sportowe i niewielkie a'la Anna Kurnikova czy Heidi Klum. Jeszcze inni wybierają średnie, ale wydatne, powiedzmy Kasi Cichopek. Paradoksalnie, tego wspaniałego wachlarza możliwości nie doceniają, jak się okazuje, producenci biustonoszy.
Od pewnego czasu głośno w mediach o Lobby Biuściastych czy stronie stanikomania.pl, w których kobiety kobietom doradzają w tym wcale nie stricte-kobiecym temacie. Dlaczego faceci powinni się zainteresować rozmiarami biustonoszy? Z wielu powodów.
Po pierwsze, każdy facet lubi zerknąć na ładny biust, a ładny biust to taki, który ubrano we właściwy rozmiar i model biustonosza. Cytując znawczynie tematu producenci staników od lat przekonują kobiety, że jedyny słuszny zakres rozmiarówki to od 70A do 75C. A to (podobno) kłamstwo wierutne i też okrutny. Okrutny zwłaszcza dla kobiecego biustu.
I tu powód numer dwa, dla którego winniśmy zainteresować się tematem. Kobieta ubrana w niedopasowany biustonosz, to kobieta niezadowolona. Po pierwsze - ma wygniecione i wymęczone cycki (lub, alternatywnie, zwisające i dyndające). W związku z tym wygląda nie najlepiej (to po drugie), a co za tym idzie, czuje się źle. W konsekwencji mężczyzna musi znosić jej zmiany nastroju, których nie rozumie. A powód może być prozaiczny.
Za dobrze dopasowany stanik może być odpowiedzialny facet! Why not? W końcu wizyta w sklepie z biustonoszami to sama przyjemność. Na ścianach plakaty z pięknymi modelkami, a przed nami kobieta w intymnym strip-teasie oczekująca opinii eksperta, czyli faceta. A który mężczyzna nie lubi czuć się ekspertem? Który nie lubi zmrużyć oczu, potrzeć podbródka i ze spokojną miną (kryjącą przyspieszone tętno) komentować kolejne wzory, modele i marki?
Staniki to prawdopodobnie najbardziej czasochłonna (jeśli chodzi o dobór) część garderoby. Do kształtu biustu trzeba dobrać fason - tu mamy do wyboru m.in. bardotkę, balkonetkę, plunge czy fullcup. W staniku trzeba podskakiwać i robić skłony obserwując cycki. Jeśli mężczyźni nie lubią chodzić ze swymi kobietami na zakupy, to tylko dlatego, że jeszcze nie pomagali przy zakupie biustonosza.
Kolejnym powodem, dla którego warto poznać almanach bieliźniany, to kupowanie prezentów. Stanik, podobnie jak męskie slipy czy bokserki, to prezent, który się nie nudzi. Biustonoszy nigdy za wiele, toteż warto wysupłać parę groszy na elegancki model. Powód jest prosty - kobieta obdarowana biustonoszem musi go przymierzyć. A stąd już tylko krok do fajnego seksu, na okoliczność oblewania nowego elementu garderoby.
Mężczyźni, którzy nie mogą sobie pozwolić na luksus zakupu biustonosza, jako prezentu (z tego prostego powodu, że są singlami), również z wiedzy o stanikach mogą czerpać wiele korzyści. Nic bowiem nie zbliża tak do kobiet, jak znajomość ich babskich spraw. Nie można się z nią oczywiście afiszować - kobieta nie może poczuć, że facet zna się na czymś lepiej. Mężczyzna nie sprawi też dobrego wrażenia, jeśli sam rozpocznie dyskusję na temat miseczek, fiszbinów czy koronek.
Mężczyzna musi czekać, niczym snajper. Jak wysunięty napastnik, musi czekać na podanie, czyli aż temat sam, z luźnej rozmowy wypłynie. Wówczas dopiero, od niechcenia może rzucić jedno lub dwa zdania, celnie pointując przebieg dyskusji. Wzbudzi wtedy podziw kobiet i zyska niejakie zaufanie. Stąd tylko krok do bardziej dogłębnych analiz, które przy dobrych wiatrach skończą się... przymierzaniem staników.
Borys Kossakowski
Borys Kossakowski
Muzyk, poeta, prozaik, songwriter. Absolwent psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Opublikował tom wierszy "Ballady Manekinów" oraz powieść perwersyjną p.t. "Katia Balejaż".
Amator jazzu i pokręconej muzyki. Śpiewał "Gaude Mater Polonia" na szczycie Sears Tower w Chicago i handlował bursztynem w Szanghaju.
Współzałożyciel zespołu Towary Zastępcze, z którym wydał album "Ciche dni".
Miłośnik siatkówki, piłki nożnej i skoków narciarskich. Wierzy, że seks, tak samo jak sport, jest elementem kultury fizycznej. W zdrowym ciele zdrowy seks.