HistoriaKim był Alan Turing? Tragiczny koniec ojca komputera

Kim był Alan Turing? Tragiczny koniec ojca komputera

Kim był Alan Turing? Tragiczny koniec ojca komputera
Źródło zdjęć: © AFP

06.05.2014 10:32, aktual.: 06.05.2014 22:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy nadgryzione jabłko w logo Apple to niezwykły hołd złożony Alanowi Turingowi? Słysząc to pytanie, Steve Jobs zawsze znacząco się uśmiechał. Nie ulega wątpliwości, że był zafascynowany postacią wybitnego matematyka - ojca współczesnej informatyki. Zapomnianego geniusza, który pod koniec krótkiego życia został skazany na chemiczną kastrację.

Trzy lata temu brytyjskie media opublikowały list, w którym premier Gordon Brown przepraszał za upokorzenie, jakiemu został poddany Turing. - Alan i wiele tysięcy innych gejów, których tak jak jego skazano na mocy homofobicznych praw, zostali potraktowani strasznie. Przez lata dalsze miliony żyły w lęku przed skazaniem - pisał szef rządu Wielkiej Brytanii. W 1952 roku Turing stanął przed sądem pod zarzutem popełnienia "poważnej nieobyczajności" i - by uniknąć kary więzienia - zgodził się poddać chemicznej kastracji, czyli zastrzykom żeńskiego hormonu (estrogenu) dla stłumienia popędu płciowego.

Dwa lata później genialny matematyk popełnił samobójstwo - zażył cyjanek potasu, którym pokrył jabłko. Nadgryziony owoc znaleziono przy jego łóżku. Prekursor badań nad komputerami i sztuczną inteligencją miał wówczas zaledwie 42 lata. Gdyby żył dłużej, dzisiejsza informatyka na pewno byłaby kilka kroków dalej...

Śmierć kochanka

Julius Turing był pracownikiem indyjskiej służby cywilnej i razem z żoną Ethel mieszkał niedaleko Madrasu. Jednak bardzo zależało mu, żeby jego pierworodny syn urodził się w Anglii, więc małżonkowie wrócili do ojczyzny na czas rozwiązania.

Alan Mathison Turing pojawił się na świecie w czerwcu 1912 r. Chłopiec od początku wykazywał duże zdolności w dziedzinie nauk ścisłych, jednak - jak wielu innych geniuszy - męczyła go szkolna dyscyplina w prestiżowej Scherbone School w Dorset. Właśnie tam odkrył swoją orientację. W wieku 16 lat zakochał się w Christopherze Morcomie, koledze z którym łączyła go pasja do matematyki i astronomii. Planowali wspólne życie oraz karierę naukową. Jednak Christopher - prawdopodobnie jedyna prawdziwa miłość Turinga - wkrótce zmarł na gruźlicę. Alan wpadł w przygnębienie. Uznał, że Boga nie ma, a człowiek jest wyłącznie bytem materialnym. Postanowił w pełni poświęcić się nauce.

Maszyna Turinga

W 1931 r. Turing został przyjęty do Kolegium Królewskiego Uniwersytetu Cambridge. Akademickie środowisko słynnej uczelni było bardzo liberalne i otwarte na "odmienności", więc Alan czuł się tutaj jak "ryba w wodzie".

Obraz

(fot. 2014 AFP)

Dzięki sprzyjającym warunkom 26-letni matematyk napisał przełomową pracę "O liczbach obliczalnych". Drobiazgowo opisał w niej maszynę, która może wykonywać dowolną operację matematyczną: dodawanie, odejmowanie, podnoszenie do kwadratu, działając według zaprogramowanego algorytmu - zupełnie jak dzisiejsze komputery. Realizację zadań miała umożliwiać głowica, przesuwająca się po taśmie zawierającej symbole i mająca możliwość ich odczytu oraz zapisu. Projekt nazwano maszyną Turinga. Do dzisiaj jest wykorzystywany np. w niektórych szkołach dla wyjaśnienia tajników algorytmów. W latach 30. XX wieku skonstruowanie urządzenia przekraczało możliwości ówczesnej techniki, jednak nikt nie miał wątpliwości, że kiedyś stanie się to wykonalne.

Młody naukowiec został uznany za jednego z najwybitniejszych matematyków świata. Do współpracy zaprosił go inny ojciec informatyki i twórca teorii gier John von Neumann, wykładowca Uniwersytetu Princeton. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Turing zainteresował się kryptologią, co miało mieć decydujące znaczenie dla jego losów w trakcie wojny, która niebawem wybuchła.

Rozszyfrowana Enigma

W 1939 roku Rządowa Szkoła Kodów i Szyfrów zaproponowała Turingowi podjęcie pracy kryptoanalityka. Korzystając z efektów pracy polskich uczonych (m.in. Mariana Rejewskiego) zbudował skomplikowane urządzenia dekodujące, które nazywano bombami Turinga. Maszyny skutecznie oraz szybko odczytywały zaszyfrowane komunikaty niemieckiej Enigmy i - zdaniem wielu historyków - pozwoliły szybciej zakończyć II wojnę światową.

Po wypełnieniu patriotycznego obowiązku Alan Turing mógł wrócić do swoich przedwojennych planów: zbudowania uniwersalnej maszyny obliczeniowej, która naśladowałaby pracę ludzkiego mózgu. Jeszcze w 1943 r., dzięki zastosowaniu lamp elektronowych udało mu się stworzyć jeden z pierwszych komputerów świata. Colossus stanął w ośrodku kryptograficznym Bletchley Park i był wykorzystywany tylko do celów wojskowych. Po wojnie Alan Turing zaprojektował jeden z pierwszych komputerów. Wymyślił również eksperyment, będący próbą zdefiniowana sztucznej inteligencji. Do historii przeszedł on jako test Turinga.

Cleverbot zdaje test

Celem testu był określenie, na ile sposób myślenia i rozumowania maszyn jest podobny do ludzkiego. - Można to sprawdzić, wyłącznie konfrontując komputer z człowiekiem niewiedzącym, że ma do czynienia ze sztuczną inteligencją - tłumaczył naukowiec.

To zadanie wymagające od komputera nie tylko opanowania reguł składni i gramatyki, ale także czysto ludzkiej gry skojarzeń słownych, poczucia humoru, rozpoznawania kłamstwa i odczytywania ukrytych intencji.

Turing oczekiwał, że maszyny w końcu będą w stanie przejść ten test. Ocenił, że około roku 2000 komputery z pamięcią 119 MB (która wówczas wydawała się ogromna) dadzą radę oszukać 30 proc. sędziów w czasie pięciominutowego "egzaminu". Choć maszyny od lat dysponują nieporównywalnie większą mocą obliczeniową niż zakładał to Turing, dopiero w 2011 roku pierwszej z nich udało się zaliczyć jego test. Dokonał tego Cleverbot, opracowany przez Anglika Rollo Carpentera i rozwijany od 1997 roku. Program dostępny był w sieci, odbył 65 miliardów rozmów, każda uczyła go ludzkich zachowań i reakcji. We wrześniu 2011 roku program Cleverbot "oszukał" ponad 59 proc. rozmówców, myślących, że jest on człowiekiem.

Kastracja albo więzienie

Pod koniec lat 40. Alan Turing pracował na uniwersytecie w Manchesterze. Był u szczytu naukowej sławy. Znacznie gorzej wiodło mu się w życiu prywatnym. Romansował zarówno ze swoimi studentami, jak i przypadkowo poznanymi mężczyznami. W grudniu 1951 roku na Oxford Street - miejscu spotkań homoseksualistów - poznał 19-letniego Arnolda Murraya. Kilka tygodni później zamieszkali razem.

Chłopak zafascynowany sławnym kochankiem, pochwalił się koledze, który włamał się do domu naukowca. Turing zgłosił to policji, ale później - po namowach Arnolda - wycofał oskarżenie. Jednak funkcjonariusze postanowili przyjrzeć się sprawie. Przesłuchiwany matematyk przyznał się do homoseksualizmu, który był wówczas traktowany jak przestępstwo. Turing został aresztowany. Podczas upokarzającego procesu postawiono go przed wyborem: więzienie albo chemiczna kastracja. Zdecydował się na to drugie rozwiązanie i został poddany długotrwałej kuracji, polegającej na przyjmowaniu pigułek z estrogenem, hormonem żeńskim.

Przyjemny brak odpowiedzialności

Skutkiem ubocznym kuracji była między innymi ginekomastia - Turingowi znacznie urosły piersi. Ze wspomnień jego znajomych wynika, że genialny matematyk potrafił żartować ze swoich problemów i nie tracił dobrego humoru. Opowiadał np.: - Gdy byłem w areszcie wraz z innymi przestępcami, miałem przyjemne uczucie całkowitego braku odpowiedzialności, jakbym wrócił do szkoły.

Jednak martwił się o swoją reputację naukową. Do anegdoty przeszła stworzona przez niego, hipotetyczna argumentacja oponentów: - Turing twierdzi, że maszyny mogą myśleć. Turing obcuje z mężczyznami. Wniosek: maszyny nie mogą myśleć. Naukowca przybiła utarta certyfikatu dostępu do poufnych informacji oraz odsunięcie od badań związanych z konstrukcją komputera. W ówczesnej Anglii panowało przekonanie, że homoseksualiści chętnie współpracują z komunistami, więc mogą być wykorzystani jako szpiedzy.

Samobójstwo czy wypadek? Dwa lata po wyroku pokojówka znalazła w sypialni ciało Alana Turinga. Policja stwierdziła samobójstwo, choć zdaniem Jacka Copelanda - badacza biografii matematyka, niewykluczone, że padł on ofiarą własnej nieostrożności. Naukowiec mógł przez nieuwagę położyć jabłko w cyjanku lub też, co bardziej prawdopodobne, zatruć się oparami.

Na przywrócenie dobrego imienia ojciec informatyki musiał czekać wiele lat. Dopiero w 1966 roku zaczęto przyznawać Nagrodę Turinga za wybitne osiągnięcia w dziedzinie informatyki. W Manchesterze, gdzie spędził ostatnie lata życia, nazwano jego imieniem ulicę i most, a w 2001 roku, w 79. rocznicę urodzin, odsłonięto pomnik matematyka. Wykonany z brązu Turing siedzi na ławce w parku leżącym między uniwersytetem a Canal Street, słynnym manchesterskim "gay village".

W ubiegłym roku, z okazji 100. rocznicy urodzin geniusza, logo Google na głównej stronie wyszukiwarki zamieniło się w interaktywną grę, inspirowaną projektem maszyny Turinga. Amsterdamskie Centrum Matematyki i Informatyki uczciło rocznicę, prezentując model urządzenia wykonany z... klocków lego.

Rafał Natorski/ PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Komentarze (7)