DziewczynyKlubowa Miss Białorusi 2013!

Klubowa Miss Białorusi 2013!

Klubowa Miss Białorusi 2013!

15.01.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:05

Niecodzienny konkurs piękności odbył się w klubie Grawitacja w Mińsku, wybrano Klubowa Miss Białorusi

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

1 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

2 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

3 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

4 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

5 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

6 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

7 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

8 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

9 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

10 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

11 / 11

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)