DziewczynyKlubowa Miss Białorusi 2013!

Klubowa Miss Białorusi 2013!

Niecodzienny konkurs piękności odbył się w klubie Grawitacja w Mińsku, wybrano Klubowa Miss Białorusi

Klubowa Miss Białorusi 2013!

1 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

2 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

3 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

4 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

5 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

6 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

7 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

8 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

9 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

10 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

11 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

12 / 12

To nie był konkurs dla grzecznych dziewczynek!

Obraz
© dengi.onliner.by/Arkadij Sabaliew

Jeśli jesteś znudzony tym, co serwują ci - zachowujący zawsze dystans i polityczną poprawność - organizatorzy prestiżowych konkursów piękności, to będziesz żałował, że nie było cię w klubie Grawitacja w Mińsku! Wybrano tam Klubową Miss Białorusi 2013!

Nie wszyscy lubią "grzeczne dziewczynki", które rezolutnie odpowiadają na pytania i snują wizje miłości i pokoju na świecie. Wielu facetów woli naprawdę "ostre laski", które nie tylko świetnie wyglądają, ale też wiedzą jak imprezować. Zamiast pytań o to, jak powinien wyglądać np. idealny dzień na Ziemi, uczestniczki pytano, ile gotówki potrafią przepuścić w barze i ile klubów odwiedzają jednej nocy, gdy już wybiorą się na balangę. Pojawiły się nawet komentarze, że konkurs nie powinien nazywać się konkursem "Klubowej Miss Białorusi", a raczej wyborami "Barowej Suki Mińska" - taką opinię wyraził nie byle kto, bo jedna z seksownych uczestniczek.

Ostatecznie z 60 dziewcząt wybrano finałową 12, która prezentowała swoje wdzięki przed widownią zgromadzaną w klubie. Pretendentki do zaszczytnego tytułu "Barowej..." lub - raczej wolimy oficjalną wersję - "Klubowej Miss" musiały nie tylko występować w seksownej bieliźnie, ale także w stroju codziennym i szykownych kreacjach.

Zdobywczyni korony zainkasowała 10 mln białoruskich rubli (ok. 3500 zł), biżuterię, karnet do salonu piękności, bon do butiku oraz wyjazd do nadmorskiego kurortu.

(Puch)

Komentarze (46)