"Kobieca viagra" trafia na rynek. Czy jest bezpieczna?
Mimo starań uczonych i ogromnym funduszom koncernów farmaceutycznych, na rynku preparatów medycznych nie ma mowy o równouprawnieniu. Jak dotąd nie wynaleziono skutecznej (i bezpiecznej) hormonalnej antykoncepcji dla mężczyzn, a kobiety nie miały do dyspozycji odpowiednika viagry. Jednak to ostatnie, to akurat kwestia kilku miesięcy - na rynku w USA ma się pojawić kobiecy analog niebieskiej tabletki. Ma być skuteczny, ale kwestia bezpieczeństwa pozostaje mocno wątpliwa.
08.06.2015 11:05
Amerykańska Agencja Żywności i Leków zajmująca się kontrolą i dopuszczaniem do obrotu produktów żywnościowych i artykułów medycznych w Stanach Zjednoczonych podjęła kontrowersyjną decyzję, która niestety może zaważyć na zdrowiu milionów kobiet mających problemy z popędem seksualnym. Mimo zastrzeżeń co do bezpieczeństwa środka fibanserin, Agencja wyraziła zgodę, by preparat był dostępny w aptekach.
Wejście na rynek ma poprzedzać program kontroli ryzyka zdrowotnego związanego z jego przyjmowaniem, m. in. informacja o skutkach ubocznych ma się znaleźć na opakowaniu, receptę będą mogli wypisać konkretni lekarze oraz będzie prowadzony specjalny rejestr pacjentów przyjmujących preparat. Czy to jednak nie za mało? Osób, które dokładnie czytają ulotki informacyjne, nie jest znowu tak dużo - zdecydowana większość łyka dostępne leki niczym cukierki, a nie wszyscy lekarze starannie informują pacjentów o możliwych skutkach ubocznych.
A te w przypadku "kobiecej viagry" mogą być poważne - to właśnie z ich powodu wcześniej Agencja dwukrotnie odrzucała wniosek o dopuszczenie do obrotu preparatu. Wśród zagrożeń wymienia się ryzyko nagłej utraty przytomności oraz niebezpiecznego obniżenia ciśnienia krwi, które mogą występować w sytuacjach, w których sprawność psychofizyczna pełni kluczową rolę, np. podczas prowadzenia samochodu. Wystąpieniu skutków ubocznych sprzyja dodatkowo spożywanie alkoholu.
Wiele wskazuje na to, że Agencja Żywności i Leków zaaprobowała "kobiecą viagrę" ze względów ideologicznych i pod presją organizacji kobiecych, które zarzuciły jej... dyskryminację kobiet. Argumentem miała być wieloletnia obecność na rynku viagry dla mężczyzn i rzekome pozbawianie kobiet analogicznego środka z powodów seksistowskich. A podobno to zdrowie jest najważniejsze.