Trwa ładowanie...
21-10-2013 11:56

Kobieta w państwie narodowosocjalistycznym

Kobieta w państwie narodowosocjalistycznymŹródło: Domena publiczna
d13h9fg
d13h9fg

Począwszy od działającego w Niemczech w latach 20. towarzystwa higieny rasowej, przez dekret z dnia 14 lipca 1933 roku o zapobieganiu narodzinom genetycznie chorego potomstwa, aż po "higienę rasową", związaną z przymusową sterylizacją, państwo nazistowskie starało się zawsze mieć pod kontrolą ilość i jakość urodzeń.

W kwadrans rozpatrywano minimum cztery wnioski o wysterylizowanie przedłożone przed Komisją Zdrowia Genetycznego. Najbardziej zagrożeni byli: Cyganie, niemieccy Żydzi oraz homoseksualiści. Kobietom miażdżono lub podwiązywano jajowody, zaś mężczyznom przecinano nasieniowody. Brak zdolności do reprodukcji uniemożliwiał osobom poddanym zabiegom zawarcie związków małżeńskich, a próba ucieczki przed sterylizacją kończyła się wpisem na listę przestępców.

Osoby o dobrym materiale genetycznym, czyli te przynależące do rasy aryjskiej, mogły liczyć na pomoc państwa. To dla nich Himmler stworzył placówki opieki nad życiem, zwane Lebensborn. Według teorii jednych, były to stacje inseminacyjne SS, według opinii drugich, miejsca opieki dla samotnych matek. Prawda jest jednak zgoła odmienna, nie były to ani instytucje charytatywne, ani niemieckie domy publiczne, tylko zgodna z obowiązującą wówczas propagandą hybryda obydwu wspomnianych.

Na zdjęciu: Adolf Hitler przyjmujący kwiaty od dzieci (fot. AFP)

d13h9fg

Połowę pensjonariuszek stanowiły samotne matki. Pozostałe mieszkanki Lebensbornu były żonami funkcjonariuszy SS i SA. Wszystkie panie namawiano do rodzenia nieślubnych dzieci, jednak pomysł ten poddano krytyce. To dlatego wstrzymano realizację projektu stworzenia armii 400 tys. aryjskich mężczyzn. Jak podaje "Polityka", po ciężkich przeprawach z gauleiterami NSDAP i kierownictwem Hitlerjugend, Himmlerowi udało się jedynie nieznacznie zbliżyć do zamierzonego celu. Liczba dzieci pozostających pod opieką wszystkich Lebensornów, wraz z dziećmi porwanymi z Francji i Polski, sięgnęła 90 tys.

Państwo nazistowskie w szczególny sposób troszczyło się o pożycie małżeńskie swoich obywateli. Dziewczęta namawiano do wczesnego zamążpójścia, tak by każda z nich jak najszybciej zrealizowała rozsławiony model rodziny "2 + 4". Taka polityka miała także zmusić kobiety do pozostania w domach. Gdy to nie przyniosło zamierzonego efektu, zaczęto im odmawiać obejmowania prestiżowych stanowisk.

Od marca 1933 roku, kobieta nie miała prawa być urzędnikiem państwowym, lekarzem, adwokatem, nauczycielem. Nawet liczba studentek na uczelniach wyższych była ustawowo ograniczona do 10 proc. Podstawowym obowiązkiem mężczyzny było zarabiane na utrzymanie rodziny, zaś kobieta miała być piastunką domowego ogniska. Zalecano jednak zimny wychów, szczególnie w relacji matki z synem. Propagowano ideę karmienia dzieci o konkretnych godzinach, ignorowanie rozpaczliwego informowania o potrzebach fizjologicznych, a także nie użalanie się nad rozbitym łokciem i obdartym kolanem. Dziecko od początku swojego życia miało być uczone panowania nad sobą i szkolone na żołnierza.

Hitlerowskie Niemcy opracowały także politykę wychowawczą, pełną sprzeczności i niejasności. Podstawowym pytaniem jakie sobie zadawano, była rola młodzieży w ruchu narodowosocjalistycznym. Początkowo kierownictwo Hitlerjugend propagowało wśród młodych wstrzemięźliwość, a od roku 1935 zachęcano młodzież do jednorazowych stosunków w myśl "nie każda może mieć męża, ale każda może urodzić dziecko".

d13h9fg

Zgodnie z tym przyzwoleniem na "zdyscyplinowaną swobodę", podczas zlotów młodzieżowych w 1936 r. ponad tysiąc członkiń Związku Niemieckich Dziewcząt zaszło w ciążę. Od tego czasu skrót BdM (Bund deutscher Madel) rozwijano złośliwie jako - "Chłopcze, przytul mnie" (Bubi Druck Mich) lub "Związek niemieckich materaców" (Bund deutscher Matratzen). To rzucenie na głęboką wodę miało przygotować dziewczęta do życia w rodzinie.

Publiczne reklamowanie prezerwatyw było zabronione, tym bardziej nie było zgody na przerywanie ciąży. Uprzywilejowani byli jedynie wojskowi, którym rozdawano kondomy, by zapobiegać chorobom wenerycznym. Jednocześnie w obozach koncentracyjnych ciąże przerywano wręcz taśmowo, a urodzone tam dzieci zostawały odbierane matkom.

DM

d13h9fg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13h9fg