Kobieto, jesz kurczaki? Urodzisz syna z małym...
04.09.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:21
PETA straszy ciężarne!
Kobiety w ciąży, które jedzą kurczaki, rodzą synów z małymi penisami - twierdzą aktywiści People for the Ethical Treatment of Animals (PETA, pet - z ang. "zwierzę domowe"; pl. Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt). Czy jest w tym krztyna prawdy?
Szokujące informacje na temat wpływu spożywania pieczonych skrzydełek kurczaka obiegły mieszkańców Buffalo (USA) w czasie Festiwalu Skrzydełek w Buffalo. Wysłannicy znanej organizacji walczącej o prawa zwierząt napisali otwarty list do organizatorów imprezy, by ostrzec ich przed zgubnymi skutkami spożywania mięsa drobiowego pieczonego w głębokim tłuszczu. Zdaniem PETA, ciężarne zajadające się popularnymi pieczonymi skrzydełkami, rodzą potem chłopców o wyraźnie mniejszych genitaliach.
Trujące chemikalia
W liście powołano się na "najnowsze dowody naukowe", według których trujące chemikalia zawarte w mięsie ptactwa przenikają do krwi matki, a wraz z nią docierają do płodu i zaburzają jego rozwój. Owymi naukowymi dowodami miała być publikacja "Studium dla przyszłych rodzin". W odezwie wskazywano także na to, że zawarty w mięsie kurczaków cholesterol zwiększa prawdopodobieństwo obumarcia płodu, a także może mieć wpływ na rozwój chorób sercowo-naczyniowych w przyszłym życiu nienarodzonych jeszcze dzieci.
"Już nigdy nie tknę kurczaka"
Zapewne większość z was poprzysięgła sobie właśnie, że już nigdy nie tknie kurczaków, a w szczególności tych pieczonych w głębokim tłuszczu i podawanych na gorąco z sosem, w skład którego wchodzi ocet, pieprz kajeński i roztopione świeże masło - jak to się zwykło robić w Buffalo. Kto bowiem wie, jaki ma to wpływ na przyrodzenie. Być może penisy dorosłych mężczyzn także mogą ucierpieć z powodu takiej diety? Jeśli często jadłeś kurczaka i stwierdziłeś, że jesteś teraz nieco "krótszy", poinformuj o tym obrońców zwierząt. Dlaczego? Bo brakuje im dowodów na poparcie ich słów...
Wątpliwe dowody
Zanim zaczniesz wytrącać skrzydełka kurczaków z rąk ciężarnych matek, musisz wiedzieć, że magazyn "Woman's Health" zajmujący się profilaktyką zdrowotną i stylem życia kobiet (pismo podobno bardzo cenione wśród pań na zachodzie) nie potwierdza rewelacji przedstawianych przez PETA. Owszem, badacze ogłosili raport dotyczący wpływu pewnych substancji, w tym ftalanów (które miały zawierać kurczaki) na zdrowie. Mówiono o związku ekspozycji prenatalnej na substancje zawarte w plastikach, w które pakuje się obecnie żywność, a wielkością penisów nienarodzonych jeszcze chłopców. Nigdzie nie było mowy o kurczakach, a już na pewno nie o tych z Buffalo. Nie chodzi zatem o nieszczęsne skrzydełka pieczone w barach w czasie ich dorocznego święta, a raczej o ich sklepowe odpowiedniki, które leżą przez długi czas w folii.
40 ton skrzydełek
Shanna Swan, profesor medycyny prewencyjnej, która została zacytowana przez "Daily Mail" twierdzi, że: - Każdy związek między jedzeniem skrzydełek Buffalo przez kobiety w ciąży i wielkością genitaliów ich synów jest bardzo wątpliwy. Cóż, PETA słynie z kontrowersyjnych kampanii społecznych. Niejednokrotnie publikowaliśmy zdjęcia znanych modelek, które dały się sfotografować nago, by - zapewne - zaistnieć w mediach, a jednocześnie wesprzeć akcję ratowania zwierząt z rzeźni. Zdaje się nam jednak, że o ile tamte akcje budowały pozytywny wizerunek organizacji, o tyle ta jedynie naraża działaczy na śmieszność. A 40 ton skrzydełek kurczaków i tak zniknie w brzuchach uczestników Festiwalu Skrzydełek w Buffalo. W tym w brzuchach pełniejszych o jedno ludzkie istnienie...
Ijuh, facet.wp.pl