Kobiety po ślubie szybko tracą zainteresowanie seksem?
15.06.2016 | aktual.: 07.04.2017 12:25
Nowe badania pokazują, że jest wręcz odwrotnie
Panie po zmianie stanu cywilnego lub żyjące w długoletnich związkach tracą apetyt na miłosne igraszki? Najnowsze badania wykazują, że jest wręcz odwrotnie, a winnymi tego stereotypowego poglądu mogą być sami panowie, którzy po prostu nie potrafią dostrzec potrzeb swoich partnerek.
Internetowe fora pełne są wpisów zatroskanych mężczyzn, którzy skarżą się, że im dłużej są w związku ze swoją kobietą, tym bardziej nieciekawie zaczyna się dziać w ich sypialniach. Jeszcze bardziej niepokojąco zaczyna się robić po ślubie. W czym tkwi problem? Panowie zazwyczaj utyskują, że z dnia na dzień seks zaczyna zajmować odległą pozycję na liście priorytetów ich partnerek. Okazuje się jednak, że problemem wcale nie jest tu libido kobiet - to ma się zwykle znakomicie. Zdaniem ekspertów, to mężczyźni mają problem, bo nie dostrzegają u swoich partnerek zapotrzebowania na seks.
Wnikliwe badania
Powyższe wnioski to efekt badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Toronto oraz Uniwersytetu Zachodniego Ontario. Przeanalizowali oni sytuację 229 par ze średnio sześcioletnim stażem, które uprawiały seks jeden lub dwa razy w tygodniu. Na potrzeby badań pary zaczęły prowadzić dzienniki, w których opisywały, jak w określonych dniach kształtuje się poziom ich pożądania i jak oceniają apetyty na seks w wypadku swoich partnerów. Musieli też informować w dzienniku o poziomie własnego zadowolenia ze związku.
Kobiety to wyczuwają, faceci nie
Po trzech tygodniach od momentu rozpoczęcia eksperymentu okazało się, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej niż można było na początku przypuszczać - poinformował dziennik "New York Post". Naukowcy jednoznacznie stwierdzili, że mężczyźni mają poważny problem z oceną tego, czy ich partnerki mają ochotę na seks. Nie potrafią ocenić poziomu pożądania seksualnego swoich dziewczyn i żon. To zupełnie odwrotnie niż panie, które doskonale wiedzą, kiedy ich luby chętnie by pofiglował.
Podstępna gra
Oczywiście pojawia się pytanie, dlaczego panie nie informują o swoich potrzebach. Odpowiedź jest banalnie prosta. Wszystko to jest elementem dość podstępnej gry ze strony przedstawicielek płci pięknej. Uczestniczki testu stwierdziły, że w sytuacji, kiedy panowie nie są pewni, czego pragną ich kobiety, bardziej się starają i stają się wtedy lepszymi partnerami. Są wówczas w stanie dać z siebie o wiele więcej, by tylko osiągnąć upragniony cel.
Muszą udawać, że nie mają ochoty
Oczywiście mężczyźni sami mogliby zrobić pierwszy krok. Ale, jak tłumaczą specjaliści, w przypadku braku pewności co do tego, czy ich partnerka ma ochotę na małe co nieco, byłaby to decyzja zbyt ryzykowna. Naukowcy wskazują bowiem, że strach przed ewentualnym odrzuceniem zalotów oraz urażeniem dumy jest tak wielki, że przewyższa korzyści płynące z potencjalnego zbliżenia. Dlatego mężczyźni, nawet ci pozostający w wieloletnich związkach, wolą czasami pozostać w ukryciu.
Wolą nawet nie próbować
- Ludzie nie dostrzegają pragnień swojego partnera szczególnie w te dni, gdy za wszelką cenę chcą uniknąć odrzucenia. U mężczyzn jest to jeszcze wyraźniejsze, bo w powszechnym mniemaniu występuje u nich wyższy poziom pożądania seksualnego niż u kobiet - wyjaśnili naukowcy.
Kobiety też nie są tu bez winy. Choć zdają sobie sprawę z tego, że ich partner ma ochotę na zbliżenie, nie wychodzą z inicjatywą. Nie tylko ze względu na to, że ich mężczyźni bardziej się wtedy starają. Często uważają po prostu, że im - jako kobietom - nie wypada stawiać pierwszego kroku.
O tym nie umiemy rozmawiać
Wnioski naukowców odpowiedzialnych za powyższe rewelacje są jednoznaczne i nie napawają optymizmem. Ich zdaniem, źródłem wszystkich wymienionych problemów są kłopoty z komunikacją, występujące wśród wielu par. Brak bezpośredniości czy trudności w wyartykułowaniu tego, co leży na sercu, może ich zdaniem prowadzić nie tylko do problemów w sypialni.