Nagi protest francuskich żon
Pierwsze problemy z systemem zaczęły się już w roku 2011, jednak dotyczyły wtedy stosunkowo nielicznej grupy żołnierzy w liczbie kilkuset osób, która wskutek błędów "Louvois" przez dwa miesiące nie otrzymywała należnego wynagrodzenia. Rząd, zamiast poprawić błędy, dopóki ich ofiarą nie padła większa grupa, dał plamę i aktualnie problem dotyczy nawet kilkunastu tysięcy francuskich żołnierzy!
Żony i partnerki poszkodowanych wojskowych przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. W związku z tym, że żołnierze mają ograniczone możliwości protestu i, jak uważają same kobiety, krępuje ich "przymus milczenia", przyszły swoim mężczyznom z pomocą i same zawalczyły o byt rodzin - z iście francuską finezją.