Kokaina coraz bardziej popularna w Europie. Najwyższe w na świecie spożycie na Wyspach!
Najnowszy raport ONZ pokazuje znaczące zmiany w niechlubnym rankingu państw o najwyższym spożyciu kokainy na głowę mieszkańca. Popularność tej śmiertelnie niebezpiecznej substancji gwałtownie wzrasta w Europie, a jeden z najwyższych wskaźników spożycia na świecie odnotowano wśród Anglików, Walijczyków i Szkotów.
Kokaina - we współcześnie znanej postaci - pojawiła się w 1860 roku, ale jej korzenie są znacznie starsze. Rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej używali liści koki w celu powiększenia wydolności organizmu, a niektórzy współcześni antropolodzy posuwają się nawet do twierdzeń o dużym wpływie narkotyku na rozwój cywilizacji powstałych na kontynencie południowoamerykańskim. Zupełnie inaczej jest dziś, kiedy brzmienie słowa kokaina konotujemy przede wszystkim z handlem śmiercią - kartelami, mafią i wszelkimi przejawami zorganizowanej przestępczości. Nic w tym dziwnego - tak szybko, jak tylko gangsterzy odkryli, że narkotykowy biznes jest niezwykle opłacalny, kokaina i jej pochodne (gł. crack) stały się zagrożeniem dla całego świata.
Śmierć z dyskontu
Do niedawna była w Europie narkotykiem stosunkowo drogim. Wszystko przez trudnodostępny główny surowiec, czyli liście koki, które rosną tylko na wysokościach 1500-2500 m n.p.m., w strefie tropikalnej. Dodatkowo, potrzeba aż 300 kg liści do wyprodukowania jednego kilograma produktu finalnego. Z tych wszystkich powodów nie da się jej wyprodukować w warunkach domowych, w szklarni (jak marihuanę), kuchni (jak amfetaminę), czy w wannie (jak kompot makowy). Produkuje się ją niemal wyłącznie w Andach (Kolumbia, Peru i Boliwia), gdzie istnieją odpowiednie warunki klimatyczne i długoletnia tradycja uprawy.
Rosnący rynek zbytu i duża konkurencja ze strony syntetyków zaowocowała spadkiem ceny narkotyku - dziś gram (kilka tzw. "działek") tej śmiertelnie groźnej substancji można kupić w większości dużych miast w Polsce za ok. 200 zł. Na Wyspach Brytyjskich gram narkotyku kosztuje ok. 40 funtów, ale w niektórych regionach cena jest nawet o połowę niższa, a to oznacza, że działka staje się tańsza od piwa czy papierosów.
Stale spadająca cena generuje ogromną popularność. Najnowszy raport Organizacji Narodów Zjednoczonych pokazuje, że po twarde narkotyki sięga regularnie jeden na 40 Szkotów i jeden na 50 Anglików i Walijczyków. Spożycie kokainy jest na Wyspach Brytyjskich wyższe niż w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych, Australii czy Urugwaju.
Brytyjczycy od lat zdają sobie sprawę z powagi problemu, a jednak podejmowane przez nich działania nie przynoszą rezultatów. Spożycie substancji psychoaktywnych rośnie, oprócz kokainy popularne są również tabletki ecstasy. Na świecie tylko w Australii i Nowej Zelandii zażywa się ich więcej niż w Szkocji (pigułki zażywa jeden na 59 Szkotów i jeden na 75 mieszkańców Anglii i Walii). Niedawno w otwartym liście do premiera Davida Camerona 80 organizacji antynarkotykowych zaapelowało o wzmocnienie polityki antynarkotykowej. Z danych udostępnionych przez wspomniane organizacje wynika, że przez ostatnie 15 lat problemy z prawem miało z powodu tych używek półtora miliona ludzi. Rzecznik charytatywnie działającego w Wielkiej Brytanii antynarkotykowego stowarzyszenia Addaction, który komentował wyniki raportu ONZ przyznał, że nie jest zaskoczony wzrostem spożycia narkotyku: - Rocznie udzielamy pomocy około 4 tysiącom ludzi, którzy z powodu zażywania kokainy tracą swoje zdrowie, prace i związki. Dlatego raport
Organizacji Narodów Zjednoczonych nie jest dla mnie szokujący.
Jak działa kokaina?
Po zażyciu narkotyku następuje silny skurcz naczyń krwionośnych i wzrost ciśnienia krwi. Mniejsze dawki wywołują pobudzenie psychoruchowe, uczucie euforii, czasem omamy. Zmniejsza się niepokój, zwiększa poczucie pewności siebie, szczególnie w kontaktach z innymi ludźmi. Większe porcje powodują zaburzenia oddechu, arytmię serca i wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Minimalna ilość zwiększa wydolność organizmu, osiąganą przez wspominanych już Indian peruwiańskich na drodze "naturalnej", czyli poprzez żucie liści koki. Te właściwości kokainy chętnie wykorzystywali sportowcy, zanim zaczęła dobrze działać kontrola antydopingowa - współczesne testy wykrywają ją natychmiastowo.
Na jakość i natężenie doznań po zażyciu wpływa sposób przyjęcia dawki i jej wielkość. Najprościej napisać można, że im szybciej trafi ona do mózgu, tym mocniej odczuwane będzie jej działanie. Z kolei od intensywności odczuć zależy szybkość powstawania nałogu. To właśnie psychiczne uzależnienie i fizjologiczne skutki zażywania kokainy, prowadzą do skrajnego wyczerpania organizmu. Im częściej sięgamy po kokainę, tym szybszej biodegradacji ulegają wszystkie układy - oddechowy, krwionośny, pokarmowy i nerwowy. Niestety, głód psychiczny i pozornie tylko korzystne efekty działania kokainy, jak euforia, jasność myślenia czy wzrost towarzyskości, zachęcają do ponownego sięgania po narkotyk.
ac/pf/facet.wp.pl