CiekawostkiKomandos. Jak się nim stać?

Komandos. Jak się nim stać?

Komandos. Jak się nim stać?
Źródło zdjęć: © East News

27.08.2015 15:58, aktual.: 27.08.2015 20:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli nie umiesz dobrze pływać, nie nurkujesz, nie wspinasz się i zbyt wolno biegasz w mundurze – na komandosa się nie nadajesz. Żołnierz ten musi być bowiem przygotowany do przetrwania w każdych warunkach. Zapoznajcie się z kilkoma podstawowymi zasadami, które w chwili zagrożenia mogą okazać się bezcenne.

Kobieta też komandosem być może

Jak informowaliśmy kilka dni temu, dwie kobiety jako pierwsze w historii ukończyły szkołę Ranger School – placówkę, która zaliczana jest do najbardziej ekstremalnych selekcji wojskowych na świecie. Mimo że obecność płci pięknej w wojsku już dawno przestała być czymś niezwykłym, to przejście tej szkoły jest nie lada wyczynem.

Jak szkoleni są komandosi?

Komandos to człowiek, który wykazuje się nie tylko nietypowymi zdolnościami fizycznymi i psychicznymi. Oprócz tego musi być opanowany, dojrzały emocjonalnie i obdarzony ponadprzeciętną inteligencją. Jest to powód, dla którego tak mało osób przechodzi drakońskie szkolenia, które obejmują m.in. obsługę sprzętu, reagowanie na stres oraz podstawy taktyki.

MCMAP, czyli Marine Corps Martial Arts Programme to kompletny program rozwoju amerykańskiego żołnierza, który łączy techniki taekwondo, kick – boxingu i karate. Ale nie chodzi tylko o odpowiednią tężyznę fizyczną i umiejętność walki wręcz. Ogromne znacznie ma także panowanie nad morale oraz rozładowanie napięcia.

Aby sprawdzić, czy dany rekrut nadaje się do marines - czyli oddziałów piechoty morskiej - musi przejść specjalne ćwiczenie. Polega ono na wskoczeniu do basenu z zawiązanymi rękoma i nogami. Kto się nie odważy lub w wodzie spanikuje – odpada.

Oprócz tego komandos musi się też dobrze wspinać. Na Mountain Warfare Training Center - wojskowym obiekcie treningowym do wspinaczki wysokogórskiej, zlokalizowanym w Pickel Meadows w Kalifornii, przyszli komandosi uczą się technik wspinaczkowych.

Jeszcze trudniej mają osoby, które marzą o służbie wojskowej w doborowych oddziałach komandosów Jej Królewskiej Mości - SAS. Szkolenia te należą do najtrudniejszych i najniebezpieczniejszych na całym świecie. Podczas ćwiczeń w szturmowaniu zamkniętych i niewielkich pomieszczeń, rekruci nie używają "ślepaków", ale prawdziwej, ostrej amunicji. Instruktorzy tłumaczą to tym, że zwiększone ryzyko w trakcie treningów przekłada się na doskonałe efekty, gdy dochodzi do prawdziwego starcia i nie ma mowy o walce "na niby".

Żołnierz musi być gotowy na przetrwanie w każdych okolicznościach

- Trzeba znać swoje ciało, środowisko, w którym przychodzi działać, wszystkie nasze ograniczenia i słabości - zauważa były dowódca oddziału US Navy SEAL Joel Lambert w programie Discovery Channel "Dorwać komandosa".

Stąd żołnierze w trakcie szkoleń są przygotowywani do wykorzystania warunków otoczenia dla własnych korzyści. Dla przykładu członkowie US Marines w trakcie kursu uczeni są, w jaki sposób schwytać węża i pić jego krew, aby zdobyć źródło pokarmu i napoju w dżungli.

Ważne jest także, aby żołnierz znał tajniki pierwszej pomocy. Dzięki temu w warunkach zagrożenia życia będzie mógł opatrzyć nie tylko kolegę z jednostki, ale często także rannego wroga.

Premiera nowego sezonu programu z Joelem Lambertem Dorwać komandosa, 27 sierpnia, godzina 21.40 Discovery Channel

Źródło artykułu:WP Facet
Komentarze (1)