FormaKompleksy współczesnego faceta

Kompleksy współczesnego faceta

Zadręczamy się niskimi zarobkami, kiepską pracą, brakiem poczucia humoru, małym penisem, oponką na brzuchu, nadmiernym lub rzadkim owłosieniem - lista męskich kompleksów jest bardzo długa, co niestety obala tezę, że to przede wszystkim kobiety mają problem z niskim poczuciem własnej wartości i kiepską samooceną.

Kompleksy współczesnego faceta
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

02.11.2015 | aktual.: 06.06.2018 14:41

O zadowolenie ze swojego wyglądu współczesnych Polaków zapytali specjaliści z BodyCareClinic. Wnioski okazały się zaskakujące - zaledwie co dziesiąty z nich jest usatysfakcjonowany z tego, jak wygląda. Co nam się w sobie nie podoba? Panowie najczęściej skarżą się na obwisły, nieumięśniony brzuch. "Oponka" to zazwyczaj efekt siedzącego trybu życia, słabości do alkoholu oraz niechęci do aktywności fizycznej.

Kompleksy mężczyzn nierzadko dotyczą owłosienia - jedni uważają, że mają go za dużo, inni, że za mało. Brytyjscy badacze przepytali pod tym kątem mężczyzn w wieku 16-25 lat - okazało się, że 60 proc. z nich systematycznie pozbywa się zbędnego owłosienia z różnych części ciała. Za depilacją są również dojrzalsi panowie - co czwarty mężczyzna po 26. roku życia depiluje inne miejsca niż twarz. Prawie co trzeci biorący udział w badaniu mężczyzna przyznał się, że usuwa owłosienie z intymnych części ciała. Panowie depilują sobie również pachy (12 proc.) i klatkę piersiową (13 proc.), natomiast 6 proc. pozbywa się owłosienia z... pośladków.

Jeśli chodzi o kompleksy na punkcie wyglądu, to panowie nierzadko nie są zadowoleni ze stanu swojego uzębienia, mięśni, wzrostu czy niedostatecznie bujnej czupryny. Szczególnie to ostatnie widać po wpisach internautów - okazuje się, że dla mężczyzn poważnym problemem jest łysienie. Zastanawiamy się, co wtedy zrobić: sięgnąć po specjalistyczny preparat, który zagęści włosy? A może ogolić się na łyso? Oto jedna z rad: "Spróbuj na zero. Nie każdemu pasuje, ale jeśli pasuje, to jest ok. Na pewno dużo lepiej niż łysinka. Niestety, nic tak nie szpeci i nie postarza mężczyzny jak czoło na pół głowy".

Co z tym członkiem?

Według badań przeprowadzonych przez Body Care Clinic, w wyglądzie mężczyźni największą uwagę skupiają jednak na swojej męskości. Najczęściej zmagają się z kompleksem zbyt małego penisa. Psychologie zwracają uwagę, że zwykle dotyczy to mężczyzn niepewnych swojej wartości. Seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz w książce "Lew-Starowicz o mężczyźnie" (wyd. Czerwone i Czarne 2012) pisze, że wielkość członka to podstawowy problem każdego mężczyzny - i dawniej, i dziś. "To podstawa jego samooceny" - przyznaje seksuolog. "Z badań wiemy, że prawie połowa panów chce mieć większego. Czyli ogromna grupa patrzy na swojego penisa krytycznie. Boją się, co powie partnerka. A nuż porówna z poprzednimi partnerami?! (...) Tak, duży członek to podstawowa męska obsesja".

Prof. Lew-Starowicz zwraca uwagę, że mężczyźni lubią przechwalać się swoją męskością, uważają, że z powodu rozmiaru członka są na szczycie towarzyskim. Ale seksuolog dla zakompleksionych mężczyzn ma dobrą wiadomość: rozmiar nie ma znaczenia. "Pozbądźcie się kompleksów i nie przeceniajcie wielkości członka. To mit. Nie jest ważna długość, tylko grubość. (...) Na pocieszenie mężczyzn powiem, że zdecydowana większość kobiet jest w pełni zadowolona z wielkości członka partnera. Wielu panów bez powodu ma kompleks, który może być bardzo destrukcyjny".

Z opublikowanych niedawno badań dowiadujemy się, że średnia długość penisa u mężczyzny to 13,12 cm i 11,66 cm obwodu (w wzwodzie). W stanie spoczynku przeciętny penis ma 9,16 cm długości i 9.31 cm obwodu. W "standardach" mieści się członek w rozmiarze 5-15 cm w stanie spoczynku. Lekarze zwracają uwagę, że jedynie niewiele ponad 2 proc. mężczyzn (!) ma nienormalnie małe penisy. Z członkiem związany jest jeszcze jeden męski kompleks - jego umiejętności w łóżku. Panowie mają obsesję na tym punkcie. Chcą uchodzić za doskonałych kochanków. Problemy z erekcją czy zbyt szybkie szczytowanie to kompleksy, z którymi przychodzi się zmagać coraz większej liczbie mężczyzn. Szacuje się, że problemy z osiągnięciem i utrzymaniem erekcji ma połowa mężczyzn po czterdziestce, choć coraz częściej dotyczy to również mężczyzn dużo młodszych. Niestety, panowie zazwyczaj się tego wstydzą, nie szukają więc pomocy u lekarza.

Zmiana ról

Współczesny mężczyzna wpada w kompleksy, bo odczuwa presję otoczenia i partnerki, żeby świetnie wyglądać, być wzorowym mężem i ojcem, a przy tym pożądany jest sukces zawodowy i pełne konto. Choć role zaczynają się zmieniać i coraz częściej to kobieta robi karierę, podczas gdy on zajmuje się domem, dla większości mężczyzn nie jest to pożądana sytuacja. Wg GUS w 2013 roku udział kobiet w ogólnej liczbie zarejestrowanych bezrobotnych wyniósł około 51 proc. i był to najniższy udział w ostatnich 11 latach.

Prof. Zbigniew Lew-Starowicz zauważa, że przybywa par, w których to ona wraca do pracy po urodzeniu dziecka, bo taki wariant po prostu bardziej się im opłaca. Ale z przystosowaniem mężczyzny do tej roli bywa różnie. "Zależy, jak traktuje go partnerka. Jeśli jest to dla nich trudny czas i oboje są świadomi tego, że ta sytuacja nie będzie trwać wiecznie, ona mu współczuje, mężczyzna to zniesie. Ale jeśli przy tej okazji zakwestionuje jego męskość, to może być dramat dla związku". Seksuolog zwraca ponadto uwagę, że ważne jest również, jak otoczenie przyjmie jego nową rolę. Kompleksy murowane, jeśli on zobaczy drwiące uśmieszki swoich kolegów. Psychologowie ewolucyjni nie kryją, że jedną z głównych cech, na jakie zwraca uwagę kobieta poszukująca stałego partnera, jest jego wysoki status społeczny i zamożność. Mężczyźni biedni i bezrobotni mają u kobiet bardzo małe, jeśli nie zerowe szanse. A dane Głównego Urzędu Statystycznego dowodzą, że w ciągu ostatnich kilku lat przybyło bezrobotnych mężczyzn (w porównaniu z
2010 rokiem liczba zarejestrowanych bezrobotnych mężczyzn wzrosła w 2014 roku o 135 tys.).

Dajcie mu się wyszaleć

Lista męskich kompleksów jest dłuższa - niektóre z nich mogą być dla kobiet zaskakujące. Z badań i wypowiedzi na forach dyskusyjnych wynika, że niektórzy panowie martwią się, że nie są dostatecznie zabawni i nie potrafią rozśmieszyć kobiet lub... nie umieją ich poderwać. Zdarzają się mężczyźni z kompleksem własnego zapachu. Albo zakompleksieni na punkcie swojej twarzy: narzekają na zmarszczki czy kiepską cerę. Dla wielu bardzo ważne są dobra materialne - nowy samochód kolegi może skutecznie wpędzić w kompleksy, podobnie jak jego luksusowy dom. Nie brakuje także panów z kompleksem pochodzenia, a zwłaszcza ojca; wielu mężczyzn przez całe życie musi walczyć z kompleksem ojca nieobecnego albo zbyt surowego. Mężczyzn z pewnością nie zaskoczy fakt, że - jak wynika z badań - o swoich kompleksach najchętniej rozmawiają z kolegami, a znacznie rzadziej z kobietami. Blisko 70 proc. do swoich kompleksów przed partnerkami w ogóle się nie przyznaje. Tymczasem prof. Zbigniew Lew-Starowicz zwraca uwagę, że wsparcie
najbliższych jest najważniejsze. "Człowiek od najbliższej osoby musi dostawać pozytywne wzmocnienia co najmniej kilka razy dziennie! Badania mówią, że jeśli związek ma być udany, to na jedną uwagę krytyczną musi być pięć pochwał". I daje wskazówkę kobietom: "Poczekaj, daj mu się wyszaleć w roli chłopca. Niech sobie kupi quada i pędzi nim po polach, nie ośmieszaj go przy innych za infantylne zachowania, nie krytykuj za wszystko".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)