Koniec ze zdradą!
Władze Chin planują stworzyć internetową bazę osób w związkach małżeńskich. W ten sposób na nic zdadzą się kłamstwa o stanie cywilnym - wystarczy, że kochanka wpisze nazwisko zalotnika i kliknie ‘szukaj’, a wszystko stanie się jasne…
Ludzie czasami łapią się na myślach typu: szkoda, że nie ma żadnej bazy danych, z której można by dowiedzieć się czegoś więcej o potencjalnym partnerze. W końcu nie każdy zdobywa się na szczerość, kiedy przychodzi do kwestii najbardziej drażliwych, więc najbezpieczniej byłoby zasięgnąć informacji z pewnego źródła. Podobne przeświadczenie towarzyszyło władzom chińskim, które zaplanowały wdrożenie bardzo innowacyjnego systemu, służącego łapaniu na gorącym uczynku wszystkich poligamistów…
[
]( #opinions )
W Chinach, analogicznie jak w większości krajów świata, poligamia jest zabroniona i karalna. Lecz mimo to, na zdradzie i prowadzeniu podwójnego życia łapie się coraz więcej osób – w tym wysoko postawionych członków partii! Przykładowo, jak podaje „Daily Reporter” kilka tygodni temu osadzono w areszcie urzędnika z prowincji Hubei, podejrzanego o morderstwo kochanki. W wyniku romansu, kobieta zaszła w ciąże i postawiła mężczyźnie ultimatum: ślub albo 2 miliony Juanów, w przeciwnym razie ujawni całą sprawę. Niedługo później odnaleziono ją martwą. Innym razem, mężczyzna z dystryktu Minhang został skazany na 16 miesięcy więzienia za prowadzenie podwójnego życia…
„Shanghai Daily” donosi o zmianach zachodzących w społeczeństwie chińskim w ostatnich dekadach – gospodarka coraz prężniej się rozwija, przez co ludzie, podobnie jak to ma miejsce na zachodzie, stają się coraz bardziej mobilni. A jak się okazuje, zdaniem specjalistów, to właśnie mobilność jest podstawą zdrady – w myśl zasady: okazja czyni złodzieja.
Wraz z rozwojem biznesu i wdrażaniem rozwiązań z krajów wysoko rozwiniętych, kształtujących trendy korporacyjnego świata, w Chinach coraz popularniejsze stają się wyjazdy służbowe, zjazdy integracyjne, szkolenia itp. Wedle badań sprzed kilku lat 20% z 1 240 ankietowanych mężczyzn i 4% z 1 275 przebadanych kobiet, dopuściło się zdrady. Tym samym, stwierdzono że rozwój wpływa negatywnie na stabilność instytucji rodziny. Postanowiono więc działać, by nie dopuścić do powielania negatywnych wzorców amerykańskich.
[
]( #opinions )
W związku z tym, do 2015 roku we wszystkich prowincjach i większych miastach chińskich ma już funkcjonować najnowsza baza danych, w której zawarte będą informacje o statusie cywilnym wszystkich mieszkańców Chin. Władze wierzą, że w ten sposób nie dojdzie do sytuacji, w której jeden człowiek okłamuje drugiego w kwestii swojej „dostępności” na rynku osób do wzięcia. Planowo, ma to zmniejszyć odsetek zdrad oraz związków poligamicznych. Wystarczy, że wpisze się nazwisko interesującej nas osoby do specjalnej wyszukiwarki, a w mgnieniu oka będzie można uzyskać kompleksową historię małżeńską owej jednostki. Włącznie z ilością małżeństw oraz obecnym stanem cywilnym.
System lada dzień uruchomiony zostanie w Szanghaju i Pekinie, natomiast do 2015 funkcjonować będzie w całych Chinach.
A czy Waszym zdaniem to rozwiązanie sprawdzi się w praktyce? I czy w istocie jest pozytywną inicjatywą, czy też może ujawnianie tego typu informacji zbyt mocno godzi w prywatność osobistą człowieka? Chcielibyście, aby podobny projekt wystartował w Polsce?