Koszulka zamiast ćwiczeń! By podobać się kobietom...
Godziny ciężkiej pracy na siłowni, litry wylanego potu i pieniądze wydane na odżywki - wszystko to, by zaimponować dziewczynom. Tylko po co, skoro naukowcy twierdzą, że wystarczy założyć koszulkę z krótkim rękawem!
Nie potrzebujesz drogiego garnituru lub nawet świetnie leżącej marynarki. T-shirt zwiększy twoją atrakcyjność seksualną o... 12 procent. I nie jest to chwyt marketingowy podobny do tych, którymi posługują się np. firmy reklamujące dezodoranty - mające rzekomo niesamowity efekt przyciągania płci przeciwnej. Tym razem nie mamy do czynienia z żartem.
Zdaniem naukowców biały podkoszulek z krótkim rękawem i nadrukiem w kształcie czarnej litery "T" sprawi, że każdy mężczyzna będzie się wydawał kobietom bardziej pociągający.
Wszystko za sprawą złudzenia optycznego, które sprawia, że wizualnie jesteśmy szersi w barkach i wężsi w talii (mimo że w rzeczywistości nasze wymiary nie ulegają przecież zmianie). Nasze ciało nabiera tym samym kształtów litery "V". Taki typ sylwetki postrzegany jest przez kobiety jako szczególnie męski, a więc także atrakcyjny.
Co ciekawsze, najwięcej zyskują panowie, którzy raczej powinni zacząć o siebie dbać. Dobrze zbudowani faceci dzięki koszulce poprawią swoją atrakcyjność zaledwie o kilka procent. Natomiast mężczyźni, u których szerokość w talii jest, mniej więcej, równa rozpiętości ich barków, zakładając T-shirt, bardziej przyciągają uwagę kobiet.
Analogicznie, koszulki posiadające nadruk w kształcie odwróconej litery "T" sprawiają, że tracimy około 12 proc. swojej atrakcyjności.
Cytowany przez "Daily Mail" Psycholog, dr Andrew Dunn, tłumaczy, że ludzie, by ocenić czyjąś atrakcyjność seksualną, przyglądają się kilku strefom ciała. Tego typu zdolność do szybkiego przetwarzania informacji zyskaliśmy na drodze ewolucji. Na pewne bodźce reagujemy nieświadomie, niejako automatycznie, a nasz umysł można oszukać.
By udowodnić, że tak się dzieje, dr Dunn zaprosił 30 młodych kobiet (w wieku od 18 do 25 lat) i pokazał im zdjęcia modeli, którzy mieli na sobie koszulki z nadrukiem w kształcie litery "T". Panie miały oceniać atrakcyjność i podawać swoje opinie dotyczące zdrowia oglądanych mężczyzn.
Okazało się, że pionowy pasek musi być dłuższy lub przynajmniej równy poziomemu - wtedy wzór jest najskuteczniejszy (mężczyźni wydają się zdrowsi i seksowniejsi).
- Każdy posiada swoje indywidualne preferencje, ale widzimy, że moda ma ukryty pozytywny lub negatywny wpływ na postrzeganie atrakcyjności i witalności. Można to wykorzystać. Powinni o tym pamiętać projektanci - powiedział psycholog.
Badacze twierdzą, że "idealni" faceci powinni być w barkach o 20 proc. szersi niż w biodrach.
Ijuh, facet.wp.pl