Królowie autostrad

W oczekiwaniu na Euro 2012 sprawdzamy który samochód najlepiej nadaje się do przemierzania obiecywanych na Mistrzostwa autostrad. Zabieramy Jaguara XF, Lexusa GS i Mercedesa CLS na przejażdżkę po krainie najszybszych dróg. Do Niemiec, gdzie kończy się limit prędkości.

Fun, fun, fun on the Autobahn - próbuję wczuć się w rytm bodaj najbardziej znanego utworu niemieckiej grupy Kraftwerk. Nic z tego. Wielka ciężarówka z napisem Spedex od dobrej minuty mocuje się na lewym pasie z litewskim TIRem jadąc szybciej od niego góra o pół kilometra na godzinę.

Jestem na autostradzie A2 gdzieś między Poznaniem a Nowym Tomyślem i wiem już jaki jest największy mankament naszych nielicznych (póki co) autostrad: zbudowali tylko po dwa pasy w każdą stronę. Jeżeli nie zakaże się ciężarówkom wyprzedzania, bo przecież i tak nie mogą jechać szybciej niż dziewięćdziesiątką, będziemy mogli pomarzyć o średniej prędkości 130 km/h. O ile spełnią się nasze wcześniejsze marzenia o szybkich drogach.

Sedany w stylu coupe

Spoglądam w lusterko mojego Jaguara XF SV8 i poprawia mi się humor. Bordowy Mercedes CLS 320 CDI wypełnia je niemal w całości a tuż za nim czai się oślepiająco perłowy Lexus GS 460. Świetne trio na autostrady. Wybraliśmy te samochody ze względu na ich specyficzne nadwozia łączące funkcjonalność sedanów z liniami coupe i mocne silniki idealne na autostradowe przeloty.

ZOBACZ KRÓLÓW AUTOSTRAD >>
Każdy pochodzi z innego kraju, ale wszystkie zostały opracowane z myślą o szybkiej jeździe po równych, szerokich drogach. Który z nich najlepiej nadaje się do połykania kilometrów, otacza najlepszą atmosferą i wreszcie daje największą frajdę z jazdy? By to sprawdzić, kierujemy się do Niemiec, ojczyzny najlepszych i najszybszych autostrad. Jeszcze tylko trochę ponad 100 km niebezpiecznej, wyboistej, pełnej ciężarówek drogi z Nowego Tomyśla do Świecka i w głośnikach Jaguara rozlega się miłe “Welcome to Germany”. czytaj więcej...

Tekst: Szymon Sołtysik, Zdjęcia: Błażej Żuławski