Im dalej, tym... lepiej!
Powiedzenie, że życie zaczyna się po czterdziestce, nie jest wcale takie oderwane od rzeczywistości w świetle badań Uniwersytetu Warwick. Wykazały one, że poziom zadowolenia z życia istotnie spada z roku na rok. Najgorzej pod tym względem wypadają właśnie okolice 40. roku życia. Potem jednak ten trend zaczyna się odwracać. Według ekspertów, gdyby dokonać wizualizacji sytuacji człowieka na przestrzeni kolejnych lat, a potem następujący po "czterdziestce" zwrot, który sprawia, że znów zaczynamy dostrzegać świat w jasnych barwach, to najwłaściwszy byłby wykres w kształcie litery U. Zasada ta wydaje się uniwersalna i jest niezależna od indywidualnych okoliczności.
Nie są to pierwsze w ostatnich latach badania, które wskazują na taką regułę. Kolejne analizy wyraźnie pokazują, że satysfakcja ludzi z własnego życia rośnie zwykle tuż po pięćdziesiątce, poprzez lata 60. i 70., a nawet dalej - dla wielu często do czasu, aż przestają być już w pełni sprawni i zaczynają chorować.