Kto jest najhojniej obdarzony w Europie?

None

Do jakiego kraju muszą zatem wyjechać panowie, aby poprawić swoje ego? Do Korei, ponieważ jak wynika z badań zaprezentowanych na chorwackim portalu www.jutarnji.hr to właśnie tam, żyją mężczyźni najskromniej wyposażeni przez naturę. Wielkość członka przeciętnego Koreańczyka to zaledwie 9 cm i 6 milimetrów!

Co mają zatem zrobić panie, aby zaznać prawdziwej satysfakcji? Muszą zainwestować w wyjazd do Afryki lub Ameryki Południowej. Na pierwszym miejscu plasują się mieszkańcy Konga z oszałamiającymi gabarytami (17,96) a na drugim Ekwadorczycy (17,77).

Jak na tym tle plasuje się Europa, a w szczególności Polska? Zapraszamy, do naszej galerii, wierzcie nam - będziecie bardzo zdziwieni!

PFi/drP

Pierwszą dziesiątkę otwierają Serbowie. Wynik może nie imponujący, co w pewien sposób tłumaczy ich manię wielkości i chęć przodowania w regionie, ale przyznajmy szczerze, nie mają się też czego wstydzić. 14, 87 to bardzo solidny rozmiar.

Znani z wojowniczości Bułgarzy, jako pierwszy naród europejski przekraczają magiczną granicę 15cm. Choć dosłownie o włos, bo jedynie 0,2 milimetra, ale zawsze.

Nie dziwi zatem fakt, że przez dziesięciolecia, tamtejsze kobiety pragnąc zapewne odwdzięczyć się swoim mężczyznom, paradowały po ulicach Sofii z całkiem nagim biustem. A może to była swoista terapia, która przyniosła oczekiwany skutek?

Słoweńcy, to najwyżej notowany naród z krajów byłej Jugosławii. Przyznajcie, nietęgą minę musieli mieć publikujący badania Chorwaci ( 14,77 cm), dla których zabrakło miejsca w pierwszej dziesiątce. Co może być powodem tych różnic? Jak na nasz gust rakija.

Jak widać, nasi południowi sąsiedzi nie mają się czego wstydzić. Od lat wiedzieliśmy, że mają wyższe góry od nas, ale chyba nigdy nie posądzaliśmy ich o tak dobre wyposażenie...

Dumni Duńczycy na głowę biją swoich skandynawskich braci Szwedów (14,8) i Norwegów (14,34). Choć ich kraj jest zdecydowanie mniejszy niż dwóch pozostałych nacji okazuje się, że w niektórych kwestiach, tamci mogą im jedynie pozazdrościć.

No i nie zapominajmy o jednym. Mają zdecydowanie lepsze piwo! O walorach duńskich kobiet nie będziemy wspominać. Mamy wrażenie, że w tej kwestii niektórzy przedstawiciele naszego kraju powiedzieli już za dużo.

Nie ukrywamy, że tak dobry wynik Włochów bardzo nas zaskoczył. Byliśmy przekonani, że mieszkańcy Italii, swoim gorącym temperamentem nadrabiają inne braki. Jak widać, nigdy nie należy sądzić po pozorach.

Już wiemy, że tęskne spojrzenia naszych kobiet, które te posyłają gorącym Sycylijczykom to nie tylko wynik przysłowiowego nawijania makaronu na uszy.

Choć dwa sąsiadujące kraje nieznacznie różnią się od siebie, nie chcieliśmy przez 0,2 milimetra wprowadzać między nimi zbędnych antagonizmów i postanowiliśmy umieścić je obok siebie.

Kobiety w Holandii i Belgii muszą być naprawdę szczęśliwe: piękne krajobrazy, wiatraki, wszędzie rosnące tulipany, a teraz jeszcze i to. Swoją drogą określenie "latający Holender" nabiera dziś nowego znaczenia.

Ile to razy śmialiśmy się z naszych sąsiadów i ich specyficznego języka. A w kwestii gabarytów Czesi, jak widać, to ścisła europejska czołówka.

To w pewien sposób tłumaczy dlaczego mają tak świetnych piłkarzy i hokeistów - oni po prostu nie mają kompleksów i duże poczucie własnej wartości. Czy czeka nas zatem inwazja polskich kobiet na Czechy...?

Najwyraźniej Francuzi wracają do chwały czasów muszkieterów. Potężne szpady Atosa, Aramisa czy wreszcie Portosa zdają się mieć godnych następców.

Zastanawiamy się skąd u tych flegmatycznych mieszkańców kraju nad Loarą i Rodanem takie gabaryty. Mamy swoje wytłumaczenie, które wiąże się z pewną specjalnością francuskiej alkowy...

Jak widać Węgrzy potrafią być mistrzami nie tylko w piłce wodnej i węgierskiej kuchni, a mit śliwek węgierek, które rzekomo goszczą w majtkach Madziarów to tylko plotka puszczona w świat przez podłych zazdrośników.

"Polak, Węgier dwa bratanki" brzmi pradawne przysłowie. Jednak żal, że te więzy krwi nie przekładają się na podobne uwarunkowania fizyczne. Gdzie zatem plasują się Polacy?

Na 46 krajów Europy, zajmujemy dopiero dwudzieste miejsce. To bardzo słabo, szczególnie jeśli dodamy, że wyprzedzają nas niemal wszyscy nasi sąsiedzi. Niemcy, którzy też nie należą do tytanów mogą pochwalić się średnią 14,48 cm, a Białorusini uzyskali wynik 14,53 cm. O Czechach i Słowakach, już pisaliśmy i ze wstydem pozostaje nam spuścić oczy.

Na pocieszenie możemy dodać, że wyprzedziliśmy Ukraińców (13.97) i Rosjan (13,21). Trzeba przyznać, że nasz Wielki Brat nie ma się czym pochwalić. Gorzką pigułkę musieli przełknąć także Amerykanie (12,9), którzy ponoć wszystko mają największe, a w tym przypadku nie osiągnęli nawet pułapu 13cm. Na ostatnim miejscu w Europie uplasowali się Rumuni (12,73).

Tak więc, wniosek jest jasny. Polacy najbardziej usatysfakcjonowani będą w Azji, a Polki w Ameryce Południowej i na Czarnym Lądzie. Panowie przyznajcie się jednak, kto zaniża nam średnią?

PFi/drP