Kto kupuje największe prezerwatywy?
Wszystko wskazuje na to, że stereotyp Szkota, który jest urodzonym skąpcem, wkrótce odejdzie do lamusa. Jak podaje angielskie „Metro”, swą przemianę Szkoci zaczęli od.. kondomów. Wypuszczona w tym miesiącu na brytyjski rynek seria prezerwatyw w rozmiarze XXXL bije wśród Szkotów rekordy popularności.
Szkoci najwyraźniej zagustowali w dłuższym o 10 milimetrów i szerszym o 1 milimetr (i odrobinę droższym, co mogło być największą przeszkodą) modelu prezerwatyw. Monitoring sprzedaży wykazał, że największą ilość nowych kondomów sprzedano w Szkocji, a konkretnie w Glasgow. Czyżby tamtejsze powietrze było wyjątkowo zdrowe dla męskiego przyrodzenia?
04.09.2009 16:36
Innym szkockim miastem rankingu jest Edynburg, który zostawił daleko w tyle Hatfield, Chester i Sandhurst. Anglicy jednak nie odpuszczają swoim sąsiadom w kiltach (w których podobno diabelnie łatwo o zaziębienie wiadomych części ciała): na drugiej pozycji znalazło się Cambridge (co nas szczególnie nie dziwi: wiadomo, że nic tak nie relaksuje przed, w trakcie i po nauce jak odrobinka łóżkowych przyjemności. A w Cambridge przecież same orły!). Kolejne pozycje zajęły: Manchester, Cardiff, New Malden i Bristol.
Producenci zacierają ręce i mają nadzieję powiększyć liczbę punktów sprzedaży, bo aktualne 420 wydaje się nie być odpowiednie wobec ogromnego zainteresowania (szkockich) klientów, którzy przyznają, że zapotrzebowanie na większe prezerwatywy istniało od lat i nie mogą powstrzymać radości, że w końcu się doczekali. Prosimy o powstrzymanie entuzjazmu i nie kupowanie kondomów na kartony.
Paczka prezerwatyw w rozmiarze XXXL produkowana jest przez Durex i kosztuje 9,53 funta, co po przeliczeniu daje 0,79 funta za sztukę. Uważamy, że jest to kusząca cena nawet dla najbardziej „szkockiego” Szkota. Co więcej, decydując się na zakup, ma okazję zaprezentować, że co jak co, ale długości i grubości najważniejszego męskiego organu Natura mu nie poskąpiła. Czyżby nie była Szkotką?