Kupujesz lewy alkohol i nawet o tym nie wiesz!
Uważaj! Grozi ci utrata wzroku, a nawet śmierć! Nie daj się oszukać... W Polsce to nagminny proceder
"Dziennik Zachodni" opublikował niedawno niepokojący artykuł, w którym podaje, że Polskę zalewa nielegalny i szalenie niebezpieczny alkohol. "Tzw. odkażanka zawiera trujący alkohol metylowy, który może doprowadzić do ślepoty, a nawet śmierci. Zwykle jego poziom w 'lewym' alkoholu jest przekroczony nawet 20-krotnie. Do niego dochodzą szkodliwe związki wykorzystywane do odkażania, barwniki i substancje zapachowe. Efekt? Co roku wskutek zatrucia alkoholem umiera w Polsce 170 osób".
A może ty też już się złapałeś na nowy numer oszustów?
O tym, że trunki z niepewnych źródeł mogą okazać się zabójcze wiedzą w zasadzie wszyscy, a to za sprawą licznych przypadków takich zdarzeń. W samym tylko kwietniu bieżącego roku mieliśmy kilka tego przykładów. Portal echopogorza.pl opisał historię 55-latka z Kamionnej, który zmarł w wyniku zatrucia. Trochę więcej szczęścia miał 43-latek z Lipnicy Górnej, którego z trudem udało się odratować. Z kolei Gazeta.pl donosi o mężczyźnie z Zamościa oraz trójce amatorów trunków z Lublina, którzy na święta Wielkanocy sprawili sobie tanią wódkę. Pechowiec z Zamościa nie przeżył.
W świetle powyższych informacji, pytanie zasadnicze brzmi: Skoro wszyscy wiedzą, że trefny alkohol może zabić, to czemu go kupujemy? Owszem, w przypadku osób z tzw. "nizin społecznych" rachunek ekonomiczny nie pozostawia złudzeń - tani alkohol albo żaden, co w sytuacji ludzi z uzależnieniem bardzo "ułatwia" wybór. Jednak sprzedawcy złej wódki to spryciarze, którzy wymyślają coraz to nowsze sposoby na oszukiwanie ludzi, a tym samym poszerzanie rynku zbytu, nawet o nic nie podejrzewających konsumentów, przekonanych, że kupują dobry, legalny towar. Otóż ich ostatnim wymysłem są ogłoszenia oferujące, po okazyjnych cenach (nawet do 30 proc. taniej), wódkę pozostałą po weselu...
Niestety Polacy - szczycący się na co dzień zdolnościami do wynajdywania okazji - bardzo często łapią się na ten numer, widząc logikę w ogłoszeniu. W końcu wódka weselna za ułamek ceny to prawdziwa okazja, nieprawdaż? Co ważniejsze, podane jest źródło pochodzenia alkoholu. "To nie jakiś cwaniak, ale zwykły chłop, któremu zostało więcej, niż może przepić" - myślą często naiwni. Okazuje się jednak, że oszczędzanie nie popłaca - efekty zatrucia alkoholem metylowym są tragiczne. Może tu dojść m.in. do uszkodzenia nerek, wątroby, ostrego zapalenia trzustki, obrzęku mózgu, siatkówki, ostrej niewydolności oddechowej, napadów szału, śpiączki czy ostatecznie śmierci.
Dlatego warto zwracać uwagę już na pierwsze symptomy: zawroty głowy, nudności oraz przyśpieszony oddech. Nawet jeśli alkohol pochodzi z legalnego źródła... Najbardziej wstrząsające jest bowiem to, że - jak podaje "Dziennik Zachodni" - "Aż co 14. butelka alkoholu na naszym rynku to podróbka. W tym także te bardzo drogie!" Tym bardziej warto uważać, szczególnie teraz, kiedy EURO stanowi dla przestępców doskonałą okazję do zgromadzenia ponadnormatywnych zysków. Tak więc, panowie, dwa razy sprawdzajcie, co bierzecie do ust - stawką jest wasze życie...
