Las samobójców
24.03.2010 14:46, aktual.: 11.09.2012 16:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na gęsto rozpostartych konarach drzew zarzucone są pętle sznurów. Z niektórych z nich służby porządkowe nie zdążyły jeszcze zdjąć ciał. Natomiast tablice informacyjne i ostrzegawcze zamiast standardowych formułek, apelują do biznesmenów, nauczycieli, czy sprzedawców: "Zastanów się raz jeszcze!" albo "Proszę, skontaktuj się z policją, nim postanowisz się zabić!". Miejsce, o którym mowa to las Aokigahara - kraina, do której idzie się tylko w jednym celu, aby umrzeć.
FILM Z LASU ŚMIERCI
Las Aokigahara znany jest na całym globie, a wsławił się jako jedno z najbardziej mrocznych i przerażających miejsc świata. W głąb lasu prowadzą liczne ścieżki, które niejako wciągają podróżnych w leśne ostępy.
To właśnie z racji na nienaturalne wręcz zagęszczenie drzew, Aokigahara nazywany jest również "Morzem Drzew". Podobno olbrzymie pnie oraz rozłożyste konary tworzą naturalną barierę dźwiękową, dlatego gdy wejdzie się stosunkowo niedaleko w głąb lasu, wszelkie dźwięki są wygłuszane. Nie słychać krzyków, ani wołania o pomoc. Jeżeli dodać do tego atmosferę śmierci, jaką się ponoć odczuwa po wejściu do Aokigahary, zła opinia jaką cieszy się to miejsce wydaje się w pełni zasłużona.
Według naocznych świadków, w odmętach Aokighary życie spotkać można jedynie w postaci przejawów jego niegdysiejszej obecności. Wchodząc w gęsty korytarz drzew, już po niecałych stu metrach widać pierwsze części garderoby - krawaty, marynarki, dalej bieliznę, buty, butelki po sake, które z pewnością miały dodać odwagi.
Są również portfele z dokumentami, zdjęcia rodzinne, na których widnieją żony i dzieci. Niektóre z nich są nawet podpisane np. "tata, mama, ja". Wokół walają się również opakowania po lekach, z których wciąż można odczytać nazwisko lekarza, który lek zapisał oraz pacjenta, któremu on nie pomógł. To, czego brakuje to ciała.
Policja i leśnicy twierdzą, że są one konsumowane przez lisy, niedźwiedzie, szopy i inne leśne zwierzęta. Z kolei kości rozrzucane są przez zwierzynę po całym terenie. Dlatego, lokalnych mieszkańców nie dziwi już tak bardzo widok czaszki leżącej pod drzewem, czy stos ludzkich kości, gdzieś przy ścieżce. Inaczej jest z wisielcami, których spotkać można dość często. Ich ciała zwisają z szerokich konarów, niczym żyrandole w pokoju grozy. Być może tak właśnie wygląda piekło?
W wywiadzie dla "Daily Telegraph", Shigeru Ono, komendant straży pożarnej w położonym nieopodal lasu mieście Fujiyoshida stwierdza, że często spotyka ludzi, którzy zmierzają do Aokighary by odebrać sobie życie. "Przyszyłych samobójców można rozpoznać. Dlatego, gdy spostrzeżemy takiego człowieka, staramy się z nim rozmawiać. Niestety, nie zdaje się to na wiele - najczęściej w godzinę później policja już dzwoni do jego rodziny." Co więcej, jak wynika ze statystyk, ludzi w ciemnych, stalowych garniturach i z błędnym wzrokiem, którzy beznamiętnie podążają do Aokighary, jest coraz więcej.
Dlaczego ludzie się zabijają? Powodów mogą być setki, co stanowi w zasadzie materiał na całą serię artykułów, ciekawe jednak, że w Japonii wielu z nich decyduje się na ten krok właśnie w niesławnym lesie samobójców. Szacuje się, że całkowita liczba samobójstw w tym miejscu do stycznia 2009 roku wynosiła 2.305 ofiar. Zaś już w styczniu roku 2010, wyniosła 2.645 osób. Czyli w ciągu zaledwie jednego roku wzrosła o 340 osób, co daje zatrważającą statystykę, prawie jednej osoby dziennie. Za wzrost ilości samobójstw obarczany jest globalny kryzys ekonomiczny, który "wykończył" wielu przedsiębiorców.
To jednak tylko szacunki. W rzeczywistości jednak, bardzo ciężko jest precyzyjnie ustalić ile osób skończyło ze sobą w "Morzu Drzew", a to z racji na ginięcie ciał. Co ważne, to fakt, że władze regionu dokładają wszelkich starań, by ograniczać liczbę samobójstw w tym rejonie. Do najważniejszych działań policji w tym celu, zaliczyć można instalację kamer, wzmożoną liczbę patroli oraz tablice informacyjne, o których mowa była we wstępie.
O Aokigharze krąży wiele legend i mitów. Jedna z nich mówi o tym, że pod ziemią znajdują się olbrzymie pokłady żelaza, które sprawiają, że w środku lasu kompasy szaleją. Tym samym nawet turyści wiedzeni ciekawością, więzieni są w lesie samobójców. Jeżeli nie uda im się znaleźć drogi powrotnej na własną rękę, tracą rozum i modlą się chociaż o jedną wolną pętlę na drzewie...