Late night with Marcin Prokop
Papliński: To tę część mamy już za sobą. Twoja droga jako dziennikarza jest dobrze udokumentowana. Kiedyś "Machina", potem "Film", teraz "Stuff", nowa książka, w przeszłości także programy telewizyjne - w tym debiut w programie "Prokop i Panny". Jednocześnie wpływy z reklam w mediach, w tym w telewizjach mainstreamowych, spadają. Jak przedsiębiorca Marcin Prokop widzi swoją przyszłość?
Prokop: W skali makro jestem zdecydowanym optymistą. Widzowie coraz chętniej migrują od dużych, mainstreamowych kanałów i przechodzą do kanałów tematycznych. Gdybyś wziął dane dotyczące udziałów w rynku sprzed kilku lat, gdzie w taki serek zestawione były wyniki oglądalności stacji telewizyjnych, widoczne byłyby dwie, trzy stacje dominujące i małe plasterki kanałów tematycznych. W tej chwili tendencja jest odwrotna - duże kanały muszą walczyć o pozycję, a tematyczne coraz bardziej się rozpychają, zajmując coraz większą przestrzeń na rynku. Wniosek jest taki, że dzięki temu będzie więcej potencjalnych miejsc pracy dla prezenterów telewizyjnych. Nie planuję jakichś desperackich kroków i szukania miejsca poza szeroko rozumianym show-biznesem, mam natomiast nadzieję dalej dywersyfikować swoje zajęcia w obrębie tego medium. Lubię różnorodność. Chciałbym nadal robić program z jakąś formą dziennikarstwa w tle, taki jak "Dzień Dobry TVN", a do tego program rozrywkowy, taki jak "Milion w Minutę", który - chociaż
to format - ma jakiś tam mój odcisk autorski. Nie wchodzę na plan z gotowym, napisanym przez kogoś scenariuszem, tylko sam tworzę swoją postać. Bawię się nią i bardzo mi się ta gra w animowanie własnego awatara podoba. No i chciałbym nadal uczestniczyć w czymś takim, jak "Mam Talent", który jest wielką produkcją ze wszystkimi tego konsekwencjami, w której mogę zaprezentować nieco inny arsenał środków. Chcę też jednak robić rzeczy poza telewizją. Stąd praca w prasie. Ona wymusza znacznie większą odpowiedzialność za słowo, które na ekranie jest często ulotne. A druk ma pamięć wieczną. Chętnie wróciłbym też do radia - marzy mi się autorska audycja muzyczna. To moja największa pasja i chyba największa kompetencja. Na tym akurat naprawdę się znam. Mam również w planach napisanie kolejnej książki.