Męskie sprawyŁatwiej przełkną zdradę niż utratę pracy

Łatwiej przełkną zdradę niż utratę pracy

Od lat w czołówce przyczyn, z powodu których pary małżeńskie wcale nie żyją "długo i szczęśliwie", jest niewierność i zdrada męża lub żony. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że skok w bok to absolutny numer jeden wśród czynników skutkujących rozpadem związku. Nie dla wszystkich zdrada małżeńska jest jednak najważniejsza - przykładem są Rosjanki (i Rosjanie), którzy łatwiej przełkną niewierność niż bezrobocie lub spadek dochodów współmałżonka.

Łatwiej przełkną zdradę niż utratę pracy
Źródło zdjęć: © East News

10.07.2015 | aktual.: 10.07.2015 13:05

Wszechrosyjskie Centrum Badań Opinii Publicznej pochyliło się nad stosunkiem Rosjan do rozwodów i ich przyczyn. Zapytano 1600 osób z 130 miejscowości w 46 regionach Rosji. Okazało się, że tylko 27 procent Rosjan uważa rozwód za dopuszczalne rozwiązanie w sytuacji, gdy małżeństwo i tak istnieje tylko na papierze. 10 procent badanych kategorycznie odrzuca możliwość rozstania.

Bardzo ciekawie przedstawia się ranking przyczyn, dla których Rosjanie są skłonni pójść do Urzędu Stanu Cywilnego i zakończyć małżeństwo (w Rosji sądownie załatwia się tylko rozwody z orzeczeniem o winie). Okazuje się, że powody materialne są znacznie ważniejsze niż zdrada, nieuczciwość, czy egoizm współmałżonków. Na pierwszym miejscu uplasowała się zła sytuacja finansowa i bezrobocie męża lub żony - wskazała na nie aż jedna czwarta ankietowanych (w stosunku do roku 2013, kiedy przeprowadzono analogiczne badanie, to wzrost o 4 procent). 6 procent Rosjan za dostateczny powód rozwodu uważa brak własnego mieszkania.

Co ciekawe, kwestie materialne równie skutecznie działają w drugą stronę - 26 procent Rosjan nie ma zamiaru formalnie kończyć małżeństwa ze względu na niesamodzielność finansową lub problemy z podziałem wspólnego majątku.

Rosjanie znacznie łatwiej niż jeszcze kilka lat temu są w stanie przełknąć również zdradę małżeńską. Tylko 14 procent uważa ją za dostateczny powód rozwodu (21 procent w 2013 roku). Jeszcze mniej osób jest skłonnych rozwieść się ze względu na egoizm współmałżonka (13 procent), konflikt charakterów (12 procent), czy "ochłodzenie uczuć" (5 procent). W dalszym ciągu tolerowany jest alkoholizm - tylko 7 procent ankietowanych podaje go jako wystarczający powód, by zakończyć małżeństwo.

Wychodzi zatem na to, że nawet najgorszym tyranom-alkoholikom nie grozi opuszczenie przez żonę, jeśli tylko wystarczająco zarabiają i zgromadzili pokaźny majątek.

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)