CiekawostkiLegenda powraca

Legenda powraca

Podobno Henry Ford, kiedy mijała go Alfa Romeo zdejmował z głowy kapelusz, a Enzo Ferrari (znający samochody tej marki, gdyż startował nimi jako kierowca firmowy) w dniu, kiedy pokonał Alfę, płakał jak dziecko. Wprawdzie przy obecnej technice nie ma już dominacji którejkolwiek z tych marek, ale trzeba przyznać, że obok Alfy Romeo 159 nie można przejść obojętnie.

Legenda powraca
Źródło zdjęć: © moto.wp.pl

10.02.2009 | aktual.: 10.02.2009 16:08

Niby jest to zwykły samochód segmentu D, konkurujący z Passatem, Vectrą, Laguną, czy Avensisem, ale nawet największy malkontent musi przyznać, że Włosi stworzyli prawdziwe dzieło sztuki. Sylwetka zaprojektowana przez Giugiaro przy współpracy z „Alfą Romeo Style Center” wyróżnia się doskonałymi proporcjami, przy jednoczesnym uwzględnieniu sportowego DNA Alfy.

Charakterystyczny przód z oryginalnymi światłami, składającymi się z trzech okrągłych elementów, muskularne błotniki i - przebiegające od błotnika przedniego poprzez drzwi do błotnika tylnego - wytłoczenie, sprawiające wrażenie masywnych barków sportowca, nijak nie można porównać do prostych linii konkurentów.

Dla miłośników sportowego uroku przygotowano jednak coś ekstra: model oznaczony emblematem TI (skrót TI oznacza "Turismo Internazionale", czyli międzynarodowe turismo). Obniżone sportowe zawieszenie, 19-calowe obręcze aluminiowe, spoilery boczne, oraz czerwona obudowa hamulców przednich i tylnych, nadają AR159 jeszcze bardziej rasową sylwetkę. Także zabudowa kokpitu nie daje wątpliwości dla kogo powstał ten samochód. Kierowca zajmując miejsce, czuje się jak w rajdowiec w centrum dowodzenia.

Przed nim są pozbawione ekstrawagancji dwa analogowe zegary, a konsola środkowa została nachylona w kierunku prowadzącego, tak aby zminimalizować refleksy światła i ułatwić dostęp do przełączników. Ponadto ilość włączników zredukowano do minimum, co odbiega od stosowanego obecnie trendu „budowy małego komputera” czytaj więcej na moto.wp.pl...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)