Lepsze zdolności przestrzenne u samców są efektem ubocznym
Bardziej rozwinięta orientacja przestrzenna u osobników płci męskiej jest efektem ubocznym wyższego poziomu testosteronu, a nie ewolucyjną zdolnością adaptacyjną - twierdzą amerykańscy naukowcy.
Badacze z Uniwersytetu Illinois przeanalizowali liczne badania nad zdolnościami przestrzennymi obserwowanymi u różnorodnych zwierząt: mątw, myszaków leśnych, myszy laboratoryjnych, darniówek pospolitych, norników łąkowych, norników preriowych, makaków, koni oraz ludzi i stwierdzili, że u większości gatunków samce posiadają lepiej rozwiniętą orientację przestrzenną niż samice, a tym samym znaleźli potwierdzenie dla swojej teorii, która zakłada, że lepsze umiejętności przestrzenne powstały jako efekt uboczny wyższego poziomu testosteronu.
Za prawdziwością zaproponowanej hipotezy przemawia fakt, że u kobiet, które przyjmują dodatkowy testosteron, zdolności nawigacyjne ulegają poprawie.
Wyniki badania opublikowano na łamach czasopisma "The Quarterly Review of Biology". Jednocześnie naukowcy podważają zasadność dotychczasowego podejścia, według którego lepsze zdolności nawigacyjne u samców pełnią funkcję adaptacyjną (zwiększają szanse na posiadanie potomstwa i przetrwanie własnych genów) i dzięki temu przetrwały w toku ewolucji. Badacze argumentują, że jeśli zdolności przestrzenne byłyby ewolucyjnie adaptacyjne, powinny być dziedziczone przez córki po ich utalentowanych w tej dziedzinie ojcach, a najczęściej wcale tak się nie dzieje.
- Jedyną możliwością powstania różnic międzypłciowych, w sensie adaptacyjnym, jest sytuacja, kiedy dana cecha jest korzystna dla jednej płci, a niekorzystna dla drugiej. Jednak w jaki sposób umiejętności nawigacyjne mogą być niekorzystne dla kobiet? To dość nielogiczne - komentuje profesor psychologii Justin Rhodes.
Profesor podaje także przykład cechy, którą można uznać za adaptacyjną ewolucyjnie. Jest nią posiadanie sutków.
- Kobiety mają sutki, ponieważ jest to umożliwia przetrwanie ich potomstwu. Mężczyźni także mają sutki, gdyż w żaden sposób im to nie szkodzi. Więc widzimy cechę, która jest korzystna dla jednej płci, a którą mają też przedstawiciele drugiej płci, ponieważ jest ona dziedziczona w genach - tłumaczy Rhodes.
Naukowcy apelują, by ostrożnie podchodzić do teorii ewolucyjnych, gdyż są one trudne do udowodnienia i zazwyczaj mają charakter intuicyjny. Chodzi np. o założenie, że gwałt jest alternatywną strategią rozrodczą dla samców, którzy w przeciwnym razie nie mieliby szansy na reprodukcję lub iż menopauza zwiększa szansę na przetrwanie genów, bo kobiety mogą zajmować się wtedy swoimi wnukami. Nie wiadomo, na ile tego typu stwierdzenia są prawdziwe - zastrzegają naukowcy. (PAP)
ooo/mrt/Ijuh