Limitowany rumak - Ferrari FXX
Ferrari mniej więcej co 10 lat prezentuje supersamochód, ustanawiając jednocześnie nowe standardy w klasie najszybszych i najdroższych aut. Dla upamiętnienia kolejnych rocznic istnienia fabryki w Maranello powstały modele F40 oraz F50. W latach 2002-2004 wyprodukowano 399 sztuk bolidu oznaczonego F60. Samochód otrzymał nazwę Enzo, ku czci Enzo Ferrariego, założyciela firmy.
[
09.11.2006 | aktual.: 01.12.2006 11:34
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/9115/ferrarifxx05.jpg',550,365) )
Enzo przypominało bolidy F1 za sprawą przedniego spojlera, zaprojektowanego na wzór znanego z wyścigów. Także zastosowane rozwiązania techniczne pochodziły po części z królowej sportów motorowych. Karoseria była wykonywana z włókien węglowych, dodatkowo wzmocnionych aluminiowymi panelami o strukturze plastra miodu, sprężyny oraz amortyzatory montowano poziomo, natomiast silnik V12 o mocy 650 KM rozpędzał całą konstrukcję do 347 km/h.
[ **
]( http://facet.wp.pl/ferrari-fxx-6006800535024769g )**
**
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/9115/ferrarifxx07.jpg',550,365) )
Nie był to jednak kres umiejętności inżynierów firmy, która wielokrotnie zdobywała tytuły mistrza Formuły 1. Na początku ubiegłego roku rozpoczęto więc testy bolidu, który zewnętrznie przypomniał Enzo, natomiast pod karoserią krył dużą ilość rozwiązań zaczerpniętych wprost z torów F1. Samochód został oficjalnie zaprezentowany na Bologna Motor Show. Ze względu na wnikliwe testy, pierwsi nabywcy mogli zasiąść za ich kierownicą dopiero na przełomie roku 2005/2006. Początkowo planowano montaż jedynie 20 sztuk - nazwa FXX nie była więc przypadkowa. Ostatecznie, 29 najbardziej lojalnych klientów Ferrari otrzyma swój egzemplarz. Specjalna komisja zadbała, by nie trafiły w niepowołane ręce, oceniając podanie każdej osoby zainteresowanej zakupem FXX. Firma zakłada, że bolid będzie jeżdżącym poligonem testowym dla najbardziej wyszukanych rozwiązań konstrukcyjnych, natomiast jego właściciel ma stać się kierowcą testowym. Niecodzienny projekt został uhonorowany na salonie w Detroit nagrodą Eyeson Design Award za
idealnie łączenie stylistyki z zadaniem, jakie mu powierzono.
FXX otrzymał rozbudowany układ telemetrii, zapisujący 39 różnych parametrów pracy samochodu. Zebrane informacje będą analizowane przez zespół inżynierów, a następnie omawiane z kierowcą, inżynierami, a także z Michaelem Schumacherem i Rubensem Barrichello. Para z zespołu F1 oraz inni doświadczeni kierowcy mają również udzielać porad w sprawie techniki prowadzenia pojazdu. W cenę FXX zostało bowiem wliczone szkolenie na wyścigowym torze.
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/9115/ferrarifxx08.jpg',550,359) )
Centralnie umieszczony silnik V12 został osłonięty przejrzystą pokrywą. Z pojemności 6262 centymetrów sześciennych wykrzesano ponad 800 KM przy imponujących 8500 obr./min! Moment obrotowy wynosi około 700 Nm. Dynamiczne przyśpieszanie ułatwia półautomatyczna skrzynia biegów, bazująca na konstrukcjach stosowanych w F1. Po naciśnięciu manetki, przełożenie jest zmieniane zaledwie w 100 ms! Niewiele dłużej, bo ledwie 2.8 sekundy trwa rozpędzanie do "setki".
[ **
]( http://facet.wp.pl/ferrari-fxx-6006800535024769g )**
**
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/9115/ferrarifxx03.jpg',550,366) )
Wyposażenie wnętrza również wywołuje skojarzenia ze sportem najwyższej próby. Deska rozdzielcza - podobnie jak nadwozie - została wykonana z bardzo lekkiego, ale i wytrzymałego włókna węglowego. Zaskakujący może być więc widok ciekłokrystalicznego wyświetlacza. Oczywiście nie jest to element nawigacji satelitarnej. W połączeniu z kamerą umieszczoną na dachu, umożliwia obserwowanie tego, co dzieje się za pojazdem pozbawionym tradycyjnych lusterek. W zasięgu dłoni kierowcy znajduje się centralny wyłącznik prądu oraz sterownik systemu gaśniczego. Fotel jest oczywiście kubełkowy i wraz z wielopunktowymi pasami bezpieczeństwa idealnie trzyma ciało podczas hamowania i pokonywania zakrętów. Siedzenie pasażera nie zostało natomiast przewidziane jako wyposażenie seryjne, choć na życzenie klienta istnieje możliwość jego montażu. Warto podkreślić, że siedzisko jest dobierane z uwzględnieniem gabarytów kierowcy. Umieszczenie pedałów także jest konsultowane z nabywcą, aby mógł w przyszłości zajmować możliwie wygodną
pozycję za karbonowo-zamszową kierownicą. Firma nie przewidziała jednak innych sposobów na podniesienie komfortu podróżowania. Priorytetem było uzyskanie jak najlepszego stosunku mocy do masy. Dość powiedzieć, że lakier jest na tyle cienki, iż nie zdołał idealnie wygładzić struktury materiału budującego nadwozie! Wymiernym efektem podjętych cięć jest masa, wynosząca zaledwie 1155 kg.
FXX można z łatwością odróżnić od Enzo po bardziej rozbudowanym ospojlerowaniu. Przy wyższych prędkościach nowy bolid jest dociskany z siłą nawet do 40% większą, niż protoplasta. Producent przewidział możliwość regulacji elementów wpływających na aerodynamikę, umożliwiając tym samym dobranie - odpowiedniej dla danego toru wyścigowego - siły docisku.
[
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/9115/ferrarifxx12.jpg',550,366) )
Nad zapewnieniem odpowiedniej przyczepności czuwają 19 calowe opony typu slick, zaprojektowane specjalnie dla FXX przez firmę Bridgestone. Natomiast Brembo wykonało kompozytowo-ceramiczne hamulce o imponującej średnicy 398mm, również dedykowane tylko najbardziej ekstremalnemu Ferrari.
[ **
]( http://facet.wp.pl/ferrari-fxx-6006800535024769g )**
**
Potężna moc silnika oraz zastosowanie ultranowoczesnych materiałów odbiło się na cenie bolidu, który jest niemal 3-krotnie droższy od Enzo! Za 1,5 miliona euro otrzymuje się produkt bez... homologacji, pozwalającej na użytkowanie go na drogach publicznych! Warto wspomnieć, że do wyjściowej ceny należy również doliczyć podatek. Na życzenie klienta, Ferrari może garażować cenne maszyny w Maranello, by w razie potrzeby dostarczyć je na wyznaczony tor. W chwili obecnej nie ma jednak klasy, w której FXX mogłoby rywalizować, co niestety uniemożliwia starty w popularnych cyklach wyścigów. Ferrari wyszło na przeciw niedogodnościom, tworząc serię 14 wyścigów na europejskich, amerykańskich oraz japońskich torach, która odbędzie się w latach 2006-2007.
Łukasz Szewczyk
*Więcej w serwisie MOTO.WP.PLWięcej w serwisie MOTO.WP.PL*