Cmentarz niczym tętniące życiem miasto
Podobnie jest na Filipinach. Tam również życie zmusiło ludzi do mieszkania wśród grobów. W miejscu, gdzie stare miesza się z nowoczesnością, a bieda z bogactwem, nieopodal szklanych domów w Manili, w których mieszczą się siedziby znanych koncernów, znajdują się także dzielnice nędzy. To właśnie w stolicy Filipin natknąć się można też na ludzi, dla których cmentarz jeszcze za życia stał się domem. Sporo takich skrzywdzonych przez los ludzi (na Filipinach nie brakuje osób żyjących w skrajnej nędzy) mieszka na Cementerio del Norte (cmentarz północny). Nikogo tam nie dziwi widok dziecka drzemiącego na jednym z nagrobków czy matki karmiącej dziecko w pobliżu grobowca.
Jednym z mieszkańców cmentarza jest Alberto Lagarda Evangelista. To mężczyzna po siedemdziesiątce, który opiekuje się grobami. Pod swoją opieką ma ok. 20 pomników. Za swoją pracę otrzymuje ok. 20 tysięcy peso filipińskich - to ok. 1700 złotych. Za takie pieniądze nie byłby w stanie utrzymać mieszkania. W związku z tym zdecydował się zamieszkać w miejscu swojej pracy.