Lumberseksualni faceci, czyli jacy?
Prawdziwi mężczyźni wracają do łask?
Po erze metroseksualizmu przyszedł czas na lumberseksualizm. Czy bycie "męskim mężczyzną" to też tylko chwilowa moda?
Po erze metroseksualizmu (zdjęcie po lewej) przyszedł czas na lumberseksualizm (prawa strona). Czy bycie "męskim mężczyzną" to też tylko chwilowa moda?
Kiedy w 1994 roku felietonista "The Independent" Mark Simpson po raz pierwszy posłużył się terminem metroseksualista - neologizmem pochodzącym od połączenia słów metropolia i heteroseksualizm - zapewne sam nie spodziewał się, na jak długo wejdzie on do języka potocznego. W zamierzeniu opisywał nowy typ mężczyzny: będącego na topie, znającego się na nowych trendach, modnie ubranego, zadbanego, takiego, który nie wstydzi się korzystać ze zdobyczy kosmetyki. Metroseksualni faceci byli atrakcyjni i zdawali sobie z tego sprawę. Chyba aż za bardzo...
Po pewnym czasie pojęcie to zaczęło być więc kojarzone negatywnie - jako opisujące zniewieściałego mężczyznę, zapatrzonego w siebie, poświęcającego zbyt wiele czasu doborowi odpowiednich ubrań i mogącego pochwalić się większą liczbą różnego rodzaju upiększających kosmetyków, niż ich kobiety.