Małżeństwo i dzieci szczęścia nie dają?
Małżeństwo i dzieci są gwarantem najwyższego szczęścia? Większość kobiet, dopóki nie są żonami i matkami, jest przekonana, że tak właśnie jest. Panowie podchodzą do tej kwestii w różny sposób. Wszystko zmienia się jednak, gdy udaje się założyć rodzinę. Kobiety z reguły są rozczarowane, a mężczyźni...wręcz przeciwnie.
07.08.2014 | aktual.: 07.08.2014 16:06
Czy to kolejny dowód na to, że mężczyźni i kobiety pochodzą z innych planet? Wartość wielkiego skarbu, za jaki dla większości pań uchodzi małżeństwo oraz dzieci, nagle deprecjonuje się, kiedy udaje się im już osiągnąć cel. Przedstawicielkom płci pięknej założenie własnej rodziny wydaje się być osiągnięciem wymiaru najwyższego szczęścia. Zwykle dzieje się tak do czasu, aż przyglądają się temu z boku. Czar pryska, gdy wychodzą za mąż i mają już własne potomstwo. Wtedy zazwyczaj okazuje się, że wszystko wygląda nie tak, jak to sobie wyobrażały.
Autorką takiej śmiałej tezy jest profesor Catherine A. Sanderson z College’u Amhrest. Poparła ją przeprowadzonymi do tej pory badaniami oraz własnymi obserwacjami. Psycholog stwierdziła, że kobietę zadowolić jest znacznie trudniej niż mężczyznę. Do momentu, gdy przygląda się ona małżeństwom i uroczym dzieciom z pewnej perspektywy, uważa, że to jest to, czego w życiu pragnie najbardziej. Potem wszystko zależy od rozwoju sytuacji.
W czasie, gdy poziom szczęścia mężczyzn, którzy się żenią, gwałtownie wzrasta, z kobietami sprawa nie jest już tak oczywista. Gdy nie są one zadowolone z tego, jak rozwija się małżeństwo albo jeśli jego obraz rozmija się z tym, jak sobie wszystko zaplanowały, poziom szczęścia gwałtownie się u nich obniża.
„Mężczyźni, którzy zawarli związek małżeński, są szczęśliwsi, od tych, którzy nie mają ślubu. Zazwyczaj zarabiają oni więcej pieniędzy, żyją dłużej, mają mniej problemów psychicznych itd.” – powiedziała profesor Sanderson. „Małżeństwo u kobiet podwyższa poziom szczęścia tylko wtedy, gdy małżeństwo jest dobre. Jego wysoka jakość podnosi ich szczęśliwość ponad zadowolenie kobiet, które nie są w związku. Nieszczęśliwe małżeństwo obniża jednak satysfakcję poniżej pułapu samotniczek. Dla kobiet jakość małżeństwa ma znaczący wpływ”.
Co zaskakujące, amerykańska psycholog stwierdziła, że także posiadanie dzieci nie jest w stanie z reguły zrekompensować mężatkom ubytków szczęścia. Maluchy uchodzą za synonim skarbu, dopóki ich nie ma.
„O czym jeszcze myślimy, że może uczynić nas szczęśliwszymi, ale w rzeczywistości nie czyni? To dzieci. Są one bardzo urocze, dopóki są czymś abstrakcyjnym. W sferze abstrakcji wszystko, co z nimi związane, wydaje się dużo łatwiejsze; wydaje się, że one są dużo cichsze” – powiedziała cytowana przez The Alantic Sanderson. „Idea posiadania dzieci wydaje się bardzo atrakcyjna. Ale w rzeczywistości, jeśli zapytasz się ludzi, którzy posiadają dzieci, szczególnie małe dzieci, to okaże się, że życie polega na obowiązkach, których oni nie lubią wykonywać”.
Z diagnozy zaprezentowanej przez profesor Catherine A. Sanderson rysuje się mało optymistyczny obrazek, w którym kobiety przypominają księżniczki oczekujące na swojego księcia. A gdy życie okazuje się nie być bajką, obrażają się i zabierają zabawki. Na szczęście nie wszystkich można mierzyć jedną miarą.
RC/dm,facet.wp.pl