Marek Minchberg - polski król hazardu
"Gruby Marek" - król hazardu
"Nie gram tylko na fortepianie, bo tam karty się ślizgają"
"Nie gram tylko na fortepianie, bo tam karty się ślizgają" - mawiał podobno Marek Minchberg, najsłynniejszy hazardzista PRL. Stworzył sieć tajnych kasyn w czasach, gdy przeciętnemu obywatelowi władza pozwalała się ekscytować co najwyżej losowaniem totolotka. Kres kariery "Grubego Marka" nadszedł wraz z wolną Polską, gdy każdemu pozwolono legalnie przepuszczać pieniądze.
"Graliśmy uczciwie: ja oszukiwałem, ty oszukiwałeś - wygrał lepszy" - mawiał tytułowy bohater kultowego filmu "Wielki Szu". Obraz Sylwestra Chęcińskiego ukazywał Polskę z "epoki późnego Gierka". Poker, podobnie jak inne gry hazardowe, był wówczas nielegalny, więc pojedynki toczyły się w prywatnych mieszkaniach czy hotelowych pokojach.
"Wielki Szu" świetnie ilustrował świat PRL-owskiego blichtru: hazardu, wielkich pieniędzy, dorobkiewiczów, cwaniaczków i przestępców. W takich realiach Marek Minchberg czuł się jak ryba w wodzie. Być może to jego cytował filmowy szuler, tłumacząc w jednej ze scen: "Szczęście? Szczęście trzeba umieć sobie zorganizować".