Masz małe jądra? Koniecznie to przeczytaj!
Wydawać by się mogło, że bycie dobrym ojcem wymaga sporo odwagi. Innymi słowy - posiadania wielkich cojones. Tymczasem okazuje się, że jest dokładnie odwrotnie.
Odkryli to naukowcy z Uniwersytetu Emory, próbujący wyjaśnić czemu niektórzy panowie są lepszymi ojcami, niż inni. Okazało się, że dziećmi chętniej opiekują się właśnie mężczyźni o małych jądrach.
Do badania zaproszono w sumie 70 tatusiów. Naukowcy wypytywali ich o różne szczegóły związane z opieką nad dzieckiem, a dodatkowo mierzyli poziom testosteronu, badali rezonansem magnetycznym i - ciekawe kto na to wpadł? - oglądali jądra.
Po przeanalizowaniu wyników badań okazało się, że najbardziej opiekuńczy ojcowie to ci z niskim poziomem testosteronu i małymi jajkami. Teraz pozostaje ustalić kierunek zależności - czy to niewielkie klejnoty decydują o sile ojcowskich uczuć, czy odwrotnie - opiekuńczość sprawia, że jądra maleją. Nie jest to takie proste, bo już wcześniejsze badania wykazały, że u mężczyzn, którzy zostali ojcami poziom testosteronu obniża się.
Ostatecznie jednak antropolodzy z Emory skłaniają się ku pierwszej wersji. Na szczęście - bo wieść o tym, że opieka nad potomkiem automatycznie kurczy klejnoty mogłaby wielu panów odstraszyć od ojcostwa. A już zwłaszcza tych, którzy i bez dziecka nie mają zbyt wielkich gabarytów.
Przebieg badań, ich wyniki oraz wnioski naukowcy szczegółowo opisali w najnowszym numerze czasopisma "The Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS)".
- O tym, czy ktoś będzie poszukiwał coraz to nowych partnerek, czy skupi się na wychowaniu dzieci, decyduje biologia - podsumowuje James Rilling, szef ekipy badaczy. Podkreśla jednak, że ojcowskie zaangażowanie w wychowanie procentuje w przyszłości - dzieci są bowiem lepiej przygotowane do życia i częściej odnoszą sukcesy.
Swoją drogą ciekawe jak wyniki badań wpłyną na stosunki męsko-damskie. Czy panie będą teraz dokonywać dyskretnej weryfikacji naszych klejnotów i na tej podstawie kwalifikować do kategorii "kochanek" lub "ojciec moich dzieci"? Byłoby to troszkę przykre. Choć z drugiej strony - mogłoby też być całkiem przyjemne.
(menonwaves)/PFi, facet.wp.pl