Męski świat w zupełnie starym stylu, czyli krótka historia Jacka Daniels'a
Lynchburg. Małe, amerykańskie miasteczko w stanie Tennessee. Według ostatniego spisu ludności (z 2010 roku) liczyło niewiele ponad 6000 mieszkańców. Dla większości mężczyzn na świecie jest to jednak miejsce o wyjątkowym statusie. Jeśli wierzyć Frankowi Sinatrze, to właśnie tu - pomiędzy wysokimi szczytami Appalachów, dolinami Tennessee, Missisipi i zachodnią wyżyną Cumberland - udało się stworzyć "nektar bogów". Dokonał tego Jasper Newton "Jack" Daniel, którego historia jest jedną z archetypowych wersji "American dream". Jeśli zaś poziom tego "amerykańskiego snu" mierzyć popularnością i sukcesem, to faktycznie mamy tutaj do czynienia z jednym z najlepszych możliwych przykładów.
(fot. jackdaniels.com)
Jack był najmłodszym z dziewięciorga dzieci szkockich i walijskich emigrantów. Kiedy po śmierci matki nie mógł dogadać się z ojcem i jego nową żoną, wyprowadził się z domu i zamieszkał u miejscowego pastora. To on nauczył go zasad destylacji alkoholu i to właśnie od niego przyszły biznesmen zakupił aparaturę, która pozwoliła na otwarcie pierwszej oficjalnie zarejestrowanej w USA gorzelni. Kiedy to się stało, Jack miał niespełna 17 lat (nie ma pewności co do dokładnej daty urodzin przedsiębiorcy z Lynchburga). Od tego czasu, ten niezwykle drobnej postury mężczyzna (mierzył niewiele ponad 150 centymetrów wzrostu) rozpoczął jedną z największych karier, jakie widział świat. I stworzył trunek, który stał się w krótkim czasie kwintesencją wszystkiego co męskie, silne i niezależne. Nie ulegał modom i podążał swoją ścieżką. I taka była od samego początku produkowana przez Jacka whiskey, która w krótkim czasie miała stać się prawdziwą legendą.
Diabeł tkwi w szczegółach
Oficjalna historia Jacka Danielsa rozpoczyna się w 1866 roku, wraz z otwarciem pierwszej destylarni. Już cztery lata później młody i ambitny producent miał całkiem pokaźną konkurencję - nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale w samym Tennessee. Nie ustawał jednak w staraniach, aby uczynić swoją whiskey wyjątkową i zupełnie różną od konkurencji. Wpadł na pomysł, aby filtrować alkohol przez 10 dni, przez ponad 3-metrową warstwę klonowego węgla drzewnego. To miało nadać trunkowi delikatny i unikatowy smak. Tak też się stało i to właśnie taki sposób filtrowania sprawia, że Jack Daniel's jest wybitnym przedstawicielem swego gatunku. To, co odróżnia whiskey Jacka Danielsa od burbonów to proces nazwany "charcoal mellowing" lub "Lincoln County Process". Na samym początku klonowe deski układa się w stosy, a następnie podpala przy użyciu whiskey, aby węgiel, który powstanie nie nabrał żadnych obcych zapachów. Tak powstały węgiel umieszcza się w olbrzymich, liczących bez mała 9000 litrów kadziach, wysokich na 3 metry i
przez niego filtruje się przygotowany wcześniej zacier whisky (składa się on z kukurydzy (80%), żyta (8%) i jęczmienia (12%). Sukces Jacka polega na bardzo dokładnym, powtarzalnym schemacie i częstej wymianie węgla drzewnego służącego do filtracji.
Pomimo wielu zakrętów na drodze do ostatecznego sukcesu, dziś Jack Daniels jest najpopularniejszą whiskey na świecie. Zawdzięcza to przede wszystkim swojemu smakowi, ale przecież - o czym doskonale wiedzą koneserzy - jest mnóstwo równie dobrych trunków, co słynny nektar z Tennessee. Na czym polega wyjątkowość i tajemnica popularności Jacka Danielsa? Między innymi na niezwykle ciekawej strategii marketingowej, opierającej się na zasadzie "tell not sell" (czyli "mów, a nie sprzedawaj"). Tak właśnie prezentuje się tę whiskey koneserom gatunku - poprzez opowiadanie historii, anegdot, "legend" i "mitów" dotyczących wszystkiego, co wiąże się z procesem produkcji. W promocji pomaga także popkultura - miłośnikiem Jacka Danielsa byli m. in. Frank Sinatra, James Belushi, Rolling Stonesi czy Al Pacino (Zgadnijcie, co pije bohater "Zapachu kobiety"? Tak, tak, ten niewidomy twardziel, oficer Frank Slade, w scenie, w której pierwszy raz spotyka go Charlie, popija właśnie Jacka!).
(fot. CommPress)
Etykieta "Jacka Daniel'sa Old No 7" była praktycznie niezmieniana od początków XX wieku. Świadczyć o tym może np. widniejące na etykiecie nazwisko jej drugiego w historii właściciela - Lema Motlowa, jako aktualnego właściciela destylarni. Ze względu na to, że w początkach istnienia trunku niektórzy klienci mylili Jacka Daniel'sa ze szkocką whiskey, burbonem, na słynnej "black label" zawarto wówczas informacje, że Jack Daniel's to oryginalna "Tennessee whiskey", produkowana przy użyciu tzw. kwaśnego zacieru ("sour mash"), czyli resztek z poprzedniej destylacji. Etykieta zawiera też informację o fakcie wyróżnienia "Jacka Daniel'sa Old No 7" w konkursach i uzyskaniu przez tą whiskey złotych medali w St. Louis i Liege. Słynna destylarnia zlokalizowana w miasteczku Lynchburg, w stanie Tennessee, dziś znajduje się w Narodowym Spisie Miejsc Historycznych USA. Są tam wytwarzane: Jack Daniel's Old No.7 Tennessee Whiskey, Gentleman Jack i Jack Daniel's Single Barrel.
We wrześniu na rynek trafia Jack Daniel's Master Distiller, limitowana edycja Jack Daniel's Tennessee Whiskey, która daje początek niezwykłej, unikalnej serii. Przez siedem kolejnych lat w ręce konsumentów będą trafiały butelki whiskey, stanowiące dowód uznania dla każdego z siedmiu kolejnych Master Distillerów z Lynchburga.
Ten pomysł idealnie wpisuje się w marketingową strategię marki. Moment startu kampanii również nie jest przypadkowy - miłośnicy trunku co roku we wrześniu świętują urodziny założyciela pierwszej, oficjalnie zarejestrowanej w USA destylarni. Ponieważ jednak data urodzin Jack'a jest jedną z wielu tajemnic towarzyszących jego życiu i nikt dokładnie nie wie, którego dnia się urodził, dlatego też urodziny przedsiębiorcy z Lynchburga obchodzi się przez cały miesiąc. I kto zaprzeczy, że to wyśmienity pomysł?
(ac/pf/facet.wp.pl)