Męski w trzech odsłonach
Mężczyzna, siłą rzeczy, zapisał się w tradycji jako żywiciel rodziny, pracujący, by utrzymać dom. Choć w literaturze ujawniał się często, jako zbawiciel narodu czy postać tragiczna, jak kochanek z epoki romantyzmu. Do dziś największym wzięciem cieszy się przedsiębiorczy, aktywny zawodowo facet, kochający i odpowiedzialny ojciec.
Każdą epokę cechują jednak jej własne realia, które narzucają ludziom ich rolę i charakter, a co za tym idzie – także model idealnego partnera. Dzisiejszą kulturę, której wyznacznikiem jest głębokie przewartościowanie roli mężczyzny i kobiety w codziennym życiu kształtują trzy archetypy męskich postaw.
Macho, czyli twardziel
Według doktora Zbigniewa Lwa – Starowicza mężczyzna typu macho zachowuje się uwodzicielsko wobec kobiet, ale nie zawsze dąży do romansu. Zwykle jest monogamiczny, gdyż wystarcza mu świadomość tego, że jest pociągający i atrakcyjny. Jego najsłabszym punktem jest nadmierna ambicja, a kiedy zostanie urażona - macho szuka rozwiązań, które ochronią jego męską dumę.
Jest skryty, nie potrafi przepraszać i, podobno, nigdy nie wybacza. To facet silny i zdecydowany, żądny władzy i pieniędzy, aktywny, z dużymi potrzebami seksualnymi. Sylwetkę i ciało traktuje jak mechanizm, dlatego dba o nie, by było jak najbardziej niezawodne, chociaż nie ma problemów z wykorzystaniem go od czasu do czasu jako poligonu doświadczalnego.
Uberseksualny, czyli żądny wyzwań rycerz
Na początku nikt nie wiedział, o co chodzi, ale teraz trochę się przejaśniło. Ten typ łączy w sobie typowo męskie cechy, takie jak odwaga, siła, charakter z lekkim kobiecym pierwiastkiem, czyli zdolnością do kompromisów, opiekuńczością i wrażliwością.
Jak podają źródła: to typ nowego macho, który nie poszturchuje partnerki i nie zbywa jej byle słowem. Ma własne zdanie i, gdy ma ochotę na ekstremalny wypad z kumplami, po prostu to robi. Jest wysportowany i silny, lubi działać w grupie, pociągają go sporty ekstremalne.
Dopuszcza kilkudniowy zarost, nie jest zbyt wymagający, z powodzeniem umyje się w zimnej wodzie i wyśpi w sianie. Z jednej strony dziki i niebezpieczny, a jednak okrzesany, kulturalny, na swój sposób delikatny.
Metroseksualny, czyli odpicowany piękniś
Perfekcyjnie przycięte włosy, wygładzony, w obcisłym sweterku lub koszulce wyciętej w talii. Troszczy się o swoje ciało, traktując je jako obiekt kultu, dlatego bardzo lubi je pokazywać. Uwielbia zakupy i eksperymenty ze swoim wyglądem, dba o dodatki i perfekcyjne wykończenie detali.
Zna się na modzie, śledzi trendy, zawsze jest na bieżąco. Akceptuje kobiecą stronę swojej osobowości (cokolwiek to znaczy), płacze i odważnie mówi o swoich uczuciach. Uprawia sporty, ale głównie te modne, które mają wpływ na kondycję nie zaś na przyrost masy mięśniowej: polo, squash, pływanie.
Regularnie chodzi do kosmetyczki, na solarium i relaksujące masaże. Główne cechy to: wrażliwość, delikatność i skłonność do empatii.
Po prostu doskonały
Archetypów jest mnóstwo i tego jak nieświadomie im ulegamy możemy doświadczyć niemal na każdym kroku, i to nie tylko za sprawą twardych mężczyzn czy metroseksualnych pięknisiów. Najczęściej wpadamy w sidła zastawione przez mistrzów magii symboli, czyli… speców od reklamy. Potrafią oni sprytnie wykorzystać zasoby naszej podświadomości, a pokazując wyjątkowe sceny oddziałują na naszą wyobraźnię. Wielu z nas z pewnością pamięta silnych i szlachetnych rycerzy spod sztandaru Łódki Bols, którzy dzielnie uwijają się na pokładzie, zmagając się z morskim żywiołem.
Biel załogi kontrastuje z czernią łodzi rywali, co oznacza, że dobro walczy ze złem, Ostatecznie, braterstwo i przyjaźń zwyciężają. Tu działa archetyp mężczyzny wiecznego zdobywcy i odważnego odkrywcy, który oddziałuje również na kobiety. Podobnie w reklamie zapachu AXE. Chcesz być władcą kobiecych zmysłów i umysłów? Nic prostszego. Spryskaj ciało cudowną miksturą, wykonaj magiczny gest, a kobiety – bezwolne, jak stado owiec, podążą za tobą i bezkrytycznie spełnią każde twoje życzenie. Szowinistyczne? Tylko z pozoru. Bo tak, jak każdy facet chce być obiektem kobiecych pragnień, tak i one, kobiety, chcą czasem stać się słabe, uległe, bezwolne…To też archetyp, może tylko z trochę innej sfery…Ale działa! Albo facet marki Marlboro – instynktownie męski, hołdujący typowo męskim zajęciom, z nieodłącznym papierosem w ustach, samotnik, z zamiłowaniem do pracy fizycznej.
Magnetyczny, skryty, tajemniczy… Reklamy rozbudzają zmysły, tworzą historie oparte na zręcznie połączonych motywach, zakorzenionych w podświadomości pragnieniach wolności, przeżycia niezwykłej przygody, powrotu do korzeni. Patrzymy i ulegamy, ponadczasowemu kształtowi świata zapisanemu w naszej naturze. Nie ma co z nim walczyć, czasem nawet nie warto rozumieć. Wystarczy się poddać i pozwolić wieść instynktowi. Nasi pradziadowie, jakoś na tym wychodzili, więc nie ma powodu sądzić, że nam wyjątkowo podwinie się noga. A jeśli nawet, to przecież czasem trzeba zaryzykować. Jedno jest pewne, dla każdej kobiety, gdzieś tam w podświadomości (i to wcale nie tak głęboko) męski znaczy na swój sposób doskonały. Warto to wykorzystać. Nie wierzysz? Zaproś ją na wieczór i razem pooglądajcie (wybrane!) reklamy.