MilitariaMesserschmitt P.1101 - konstrukcja która zmieniła oblicze lotnictwa!

Messerschmitt P.1101 - konstrukcja która zmieniła oblicze lotnictwa!

Amerykańscy żołnierze, którzy 29 kwietnia 1945 roku, a zatem dzień przed samobójczą śmiercią Hitlera i kilka dni przed końcem II wojny światowej wkroczyli do bawarskiej fabryki messerschmittów w Oberammergau, nie wiedzieli, że tym samym rozpoczynają nowy etap w historii lotnictwa wojskowego.

Messerschmitt P.1101 - konstrukcja która zmieniła oblicze lotnictwa!
Źródło zdjęć: © LuftArchiv.de

10.07.2013 | aktual.: 10.07.2013 14:40

Ich oczom ukazała się konstrukcja, która miała zrewolucjonizować możliwości myśliwców - Messerschmitt P.1101.

Nie tylko ptaki machają skrzydłami

Co takiego było w tym, nieukończonym zresztą, egzemplarzu niemieckiego samolotu, że tak różnił się od innych maszyn? Otóż Messerschmitt P.1101, w tym czasie jako jedyna maszyna na całym świecie, posiadał ruchome skrzydła, które można było ustawiać pod różnym kątem w stosunku do kadłuba. Skrzydło o zmiennej geometrii sprawia, że samolot staje się "multiklasowcem" - łączy w sobie zalety kilku modeli o zupełnie innych parametrach i możliwościach. W zależności od kąta, w jakim zostaną ustawione skrzydła, maszyna może startować i lądować z niewielką prędkością na krótkim pasie, zwiększać swój zasięg, a także osiągać naddźwiękowe prędkości.

Samolot bez skrzydeł?

Prototyp, który został znaleziony przez amerykańskie wojska był ukończony zaledwie w 80 procentach i nie miał przymocowanych skrzydeł, a z dokumentacji technicznej maszyny pozostało zaledwie kilka pojedynczych notatek. Co się stało z resztą? Kilka dni przed wkroczeniem Amerykanów pracownicy fabryki messerschmittów sfotografowali szkice, obliczenia i projekty, umieścili je na mikrofilmach, które spakowali w wodoszczelne kapsuły i ukryli w okolicznych wioskach. Mimo zarządzonych przez jankesów poszukiwań, nie udało się odnaleźć materiałów. Kiedy kilka dni po żołnierzach w fabryce pojawili się również amerykańscy eksperci, sprawy przyjęły nieoczekiwany obrót...

Okazało się, że część dokumentacji została już znaleziona przez Francuzów. Sojusznicy nie mieli jednak ochoty dzielić się tym cennym znaleziskiem z Amerykanami - najwyraźniej sami ostrzyli sobie zęby na wykorzystanie niemieckich dokonań. Mimo nacisków Roberta J. Woodsa z amerykańskiego biura konstrukcyjnego Bell Aircraft Works i naczelnego konstruktora Messerchmitta Niemca Woldemara Voigta, który w za wszelką cenę chciał ukończyć P.1101, dalszy los prac nad pierwszym samolotem z ruchomymi skrzydłami stanął pod znakiem zapytania.

Niemiecka inspiracja, amerykański sukces

Sensowne działania podjęto dopiero 3 lata później - do tego czasu konstrukcja niszczała i "pozowała" do pocztówkowych zdjęć z amerykańskimi żołnierzami. W sierpniu 1948 roku P.1101 przetransportowano w końcu do Stanów Zjednoczonych. Na miejscu okazało się jednak, że przez te wszystkie lata maszyna została zdewastowana do tego stopnia, że jej ukończenie okazało się całkowicie niemożliwe. Ruszyły jednak prace wykorzystujące rozwiązania zastosowane przez Niemców w pechowym samolocie. Zaowocowały one stworzeniem eksperymentalnej (i niezbyt udanej - o czym świadczą liczne katastrofy z jej udziałem) konstrukcji Bell X-5 - pierwszej maszyny, która mogła zmieniać geometrię skrzydeł w locie (w niemieckim prototypie zmiany dokonywano tylko na ziemi).

Obraz

Bell X-5 (fot. NASA)

Następcy, w których wykorzystano tę samą koncepcję, okazały się już samolotami udanymi, które z modyfikacjami były eksploatowane przez kilka kolejnych dekad - pierwszy wycofano ze służby w siłach powietrznych USA dopiero w 2006, a drugi w 1998 roku).

Obraz

Bell X-5 (fot. NASA)

KP/PFi,facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)