Metoda szmuglowania narkotyków rodem ze... średniowiecza!
Meksykańscy przemytnicy najwyraźniej mają już dość rycia tuneli, posyłania mułów, tworzenia samochodów-skrytek oraz ładowania towaru do skrzynek z piniatami na eksport. Okazuje się, że silikonowe implanty piersi także nie sprawdziły się w warunkach bojowych. Teraz w modzie są... katapulty!
Jak wielkie musiało być zdziwienie gwardzistów z Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych, gdy na filmie monitorującym ruch na granicy Meksyku i Arizony, ujrzeli grupę Meksykanów ujarzmiających osobliwą machinę miotającą, wyglądem wyjętą z wieków średnich. Agencja AP podaje, że to katapulta, jednak fotografie wskazują bardziej na trebusz...
28.01.2011 | aktual.: 28.01.2011 13:39
[
]( #opinions )
Funkcjonariusze Straży Granicznej USA, oddelegowani do pracy w Arizonie, w swoim życiu widzieli już wiele - wszak ich robota należy do czołówki najcięższych zawodów świata. Każdego dnia muszą zmagać się z pomysłowością nielegalnych imigrantów oraz członków karteli narkotykowych, którzy niestrudzenie napierają na ogrodzenie oddzielające ich od "Krainy Możliwości", a trzeba dodać, że meksykańska myśl techniczna nie ustępuje polskiej! Dlatego też, tamtejsza Straż Graniczna wspierana jest przez Gwardię Narodową.
To właśnie jeden z gwardzistów w Naco Border Patrol Station (80 km na południowy-wschód od Tuscon) zauważył na nagraniach z monitoringu podejrzaną aktywność. Otóż garstka Meksykanów przerzucała przez granicę tajemnicze paczki, co oczywiście nie mogło szokować, bo przecież takie sytuacje zdarzają się niemal codziennie - chodziło bardziej o sposób ich "dostarczania" do Ameryki. Meksykanie wykorzystali w tym celu katapultę.
[
]( #opinions )
Gwardziści niezwłocznie zaalarmowali lokalnych stróżów prawa, którzy udali się na rekonesans. Na miejscu odkryli opuszczonego SUVa, przyczepę przerobioną na machinę miotającą oraz 16 kilogramów marihuany. Wstępne badania pozwoliły stwierdzić, że trzymetrowa katapulta (czy też trebusz) pozwalała na wyekspediowanie do Ameryki 2 kilogramów narkotyków w jednym rzucie. Niestety, nie ujawniono jaką odległość przemierzały pakunki. Wiadomo tylko, że machinę odnaleziono 20 metrów od granicy amerykańskiej.
Już teraz można mówić o "nowej modzie", bardziej niż przypadkowym "przebłysku geniuszu" pojedynczej szajki przemytników. Trzy dni temu Straż Graniczna USA odkryła kolejną katapultę w pobliżu Agua Prieta. Raz jeszcze potwierdza się stare powiedzenie, że piękno tkwi w prostocie.