Trwa ładowanie...
osteoporoza
23-04-2013 12:24

Mężczyźni dwukrotnie bardziej narażeni na zgon z powodu osteoporozy

Mężczyźni dwukrotnie bardziej narażeni na zgon z powodu osteoporozyŹródło: 123RF
d2o7n9c
d2o7n9c

Mężczyźni cierpiący na osteoporozę są dwukrotnie bardziej narażeni na zgon z powodu powikłań tej choroby niż kobiety - powiedział dziennikarzowi PAP dr Waldemar Misiorowski podczas międzynarodowego kongresu poświęconego tej chorobie, który odbywał się w Rzymie.

Osteoporoza kojarzona jest przede wszystkim z kobietami i to głównie z tymi, które są po menopauzie. Tymczasem prawdą jest jedynie to, że kobiety częściej chorują z powodu tej choroby.

- Gdy jednak osteoporoza już rozwinie się u mężczyzn, to są oni bardziej narażeni na zgon z powodu powikłań po złamaniach kości, do jakich często doprowadza to schorzenie - powiedział dr Misiorowski, endokrynolog z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.

Specjalista podkreśla, że mężczyźni nie są w ogóle świadomi tego zagrożenia. Polacy w ogóle mało wiedzą o osteoporozie, nawet kobiety. W przypadku mężczyzn jest jeszcze gorzej, bo przeważa wśród nich przekonanie, że oni nie chorują na osteoporozę. A to błąd. Przewaga męskiej populacji polega jedynie na tym, że mężczyźni z reguły mają większą masę kostną. Dzięki temu zwykle o 7 lat później dochodzi u nich do złamań związanych z osteoporozą, która objawia się niską masą kostną i upośledzoną mikroarchitekturą tkanki kostnej. U mężczyzn złamania kości występują dwa razy rzadziej niż u kobiet. Gdy jednak choroba ta rozwinie się, ryzyko zgonu jest u nich dwa razy większe.

d2o7n9c

Według dr Misiorowskiego, mężczyźni sześciokrotnie rzadziej chodzą do lekarza aniżeli kobiety. Niechętnie się badają i leczą, na dodatek krócej żyją. Gdy zatem dopadnie ich osteoporoza są zwykle bardziej schorowani niż kobiety i bardziej narażeni na powikłania po złamaniach, takie jak zapalenie płuc i choroba zakrzepowo-zatorowa.

Mężczyźni coraz częściej nie dbają o zdrowie i kondycję fizyczną, a to sprawia, że coraz bardziej narażeni są na złamania kości związane z osteoporozą. Chłopcy mniej się ruszają, bo częściej teraz grają w gry komputerowe, a nie w piłkę na boisku. Tymczasem tylko wysiłek fizyczny przed 30. rokiem życia, który jest obciążeniem dla naszego szkieletu, ma zasadnicze znaczenie dla mocnej budowy kości, którą tracimy wraz z wiekiem.

- W średnim i starszym wieku wysiłek fizyczny nie wzmacnia już naszych kości, co nie znaczy, że nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o osteoporozę i ryzyko złamań - podkreśla dr Misiorowski.

Gdy jesteśmy bardziej sprawni, rzadziej upadamy, a gdy się już przewrócimy, to upadamy bardziej umiejętnie, bo mamy lepszą koordynację ruchową. Jeśli nawet dojdzie do złamania kości, to jest ono mniej groźne. Dlatego zawsze warto dbać o sprawność fizyczną.

d2o7n9c

Jako przykład specjalista podaje kobiety, które uprawiają aerobik. Im również, podkreśla, tak samo często przytrafiają się złamania jak tym paniom, które nie ćwiczą. Główna różnica polega na tym, że im częściej przytrafiają się mniej groźne złamania np. kości promieniowej (przedramienia), a nie szyjki kości udowej, które często kończą się zgonem lub trwałą niepełnosprawnością.

Przed poważnymi złamania kości dobrze chroni taniec, obojętnie w jakiej postaci. Podczas kongresu mówił o tym prof. Steven Boonen, gerontolog i geriatra Uniwersytetu w Leuven w Belgii. Przekonywał, że osoby, które częściej tańczą i mają większe poczucie rytmiki, nawet kiedy chorują na osteoporozę, rzadziej łamią sobie kości, a gdy już do nich dojdzie rzadziej cierpią z powodu powikłań.

zbw/tot/Ijuh

d2o7n9c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2o7n9c