Mężczyźni nie lubią domowych obowiązków
04.12.2009 | aktual.: 04.12.2009 12:55
O tym, że mężczyźni zwykle wykręcają się od prac domowych, wiadomo nie od dziś. Jednak teraz są na to dowody - do „winy” przyznali się przedstawiciele płci męskiej z takich krajów europejskich, jak Hiszpania, Francja, Włochy i Wielka Brytania w badaniu przeprowadzonym on-line przez instytut Ipsos.
Okazuje się, że mężczyźni wzbraniają się w szczególności przed prasowaniem, myciem toalet, zajmowaniem się bielizną i zmianą pościeli. Na prasowanie kręci nosem 73 procent z nich, a 67 procent wzbrania się lub wręcz odmawia mycia toalet. Sortowania bielizny, prania (a właściwie włączania pralki) i zmiany pościeli unika 61 procent przedstawicieli płci męskiej. Z myciem podłóg również nie jest najlepiej - niechętnie wykonuje tę pracę 59 procent mężczyzn.
Wśród czynności, którym mężczyźni poświęcają się w miarę chętnie, jest wynoszenie śmieci - nie ma nic przeciwko temu 74 procent respondentów płci męskiej, choć jednocześnie 26 procent nie lubi lub po prostu nie wyrzuca śmieci. Najwyraźniej za zadanie godne mężczyzny jest uważane również robienie zakupów - 67 procent chętnie spełnia to zadanie. Mężczyznom z badanych krajów nie przeszkadza również gotowanie (56 procent) ani zmywanie (53 procent).
Kobiety potwierdzają mniej więcej wnioski wypływające z badania, choć jeśli chodzi o czynności najbardziej niewdzięczne, oceniają mężczyzn znacznie bardziej surowo niż oni siebie samych.
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external} Zdaniem kobiet 80 procent mężczyzn niechętnie prasuje lub odmawia wykonywania tej czynności. Twierdzą one też, że 72 procent przedstawicieli płci męskiej unika lub nie myje toalet, a 68 procent nie pali się do sortowania bielizny. Niestety, u prawie połowy respondentów (47 procent) podział obowiązków domowych jest przyczyną kłótni.
Jaka jest najczęstsza męska wymówka od prac domowych? Mężczyźni twierdzą, że robią to gorzej niż ich partnerka (44 procent), usprawiedliwiają się brakiem umiejętności (37 procent) albo też „nie mają czasu na prace domowe” (39 procent). Często stosują też metodę „udawania głuchego” (59 procent), albo, co ciekawe, obiecują wykonać zadanie następnym razem (66 procent).
Dziwi nas, że wśród wymówek nie ma ani słowa o tym, że sprzątanie – jak pisaliśmy niedawno na łamach Faceta – zwyczajnie szkodzi męskiemu zdrowiu. Jesteśmy też zdziwieni tym, jak wysoki jest odsetek mężczyzn pomimo niebezpieczeństw jednak wykonuje te wszystkie wymienione powyżej prace.
Swoją drogą wytłumaczenie powyższych wyników jest bardzo proste. Mężczyźni mają po prostu inny poziom tolerancji bałaganu niż kobiety. Tam gdzie kobieta widzi brud i nieporządek, mężczyzna nadal czuje się komfortowo. Nic dziwnego, że rodzi to konflikty. Nie należy jednak się tym zbytnio przejmować. W końcu jak mówi stara męska maksyma: „nie musisz robić dużo, ważne żebyś robił dobrze”.
(PAP, menonwaves)
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}