Mężczyźni panicznie się tego boją. Coraz bardziej niepokojące zjawisko
Czego naprawdę się boją faceci? Przede wszystkim tego, co poważnie nadweręża ich pewność siebie. Okazuje się, że do rangi prawdziwych demonów urastają tutaj kwestie związane z wyglądem zewnętrznym. Przeprowadzone niedawno badania pokazały, że przeciętny mężczyzna aż przez trzy godziny w tygodniu stresuje się swoim wyglądem, a prawdziwym poskramiaczem jego ego stał się "mięsień piwny" oraz łysina.
W mediach roi się od kampanii reklamowych preparatów, które mają powstrzymać u panów łysienie. Lifestylowe magazyny skierowane do mężczyzn często skupiają się zaś na poradnictwie związanym z utrzymaniem właściwiej sylwetki. Wszystko wskazuje na to, że specjaliści od marketingu już od dawna wiedzą, jakie są największe męskie koszmary i skrupulatnie starają się te lęki wykorzystać, opracowując kolejne strategie reklamowe. Mało tego, nierzadko robią też wszystko, by te obawy pielęgnować.
Lęk o własny wygląd? Mężczyźni doganiają kobiety
Badania pokazały, że czynnikami, które w największym stopniu odpowiadają u panów za to, że przestają oni czuć się zbyt pewnie, są te związane z ich ciałem. Przedstawiciele płci brzydkiej, którzy coraz częściej i coraz łatwiej popadają w kompleksy, panicznie boją się utraty włosów (bojaźń wykazało tu 19 procent ankietowanych) i drżą, myśląc o tym, że mogą im urosnąć piersi (zjawisko określane ginekomastią)
- aż 19 procent badanych. Nade wszystko przeraża ich jednak słynny "mięsień piwny" (aż 58 procent pytanych). Wielu, chcąc zachować właściwą sylwetkę, coraz częściej postanawia potajemnie przejść na dietę. Przyznał się do tego co ósmy ankietowany.
To jednak nie koniec listy męskich fobii związanych z wyglądem zewnętrznym. Wśród innych rzeczy, których panicznie się boją, znajdują się: nadwaga, żółte zęby (20 procent), brak mięśni (14 procent). W sumie aż 75 procent facetów przyznało, że wygląd ma dziś duże znacznie. Stwierdzili oni, że współcześnie liczy się on na co dzień znacznie bardziej niż w przypadku poprzednich pokoleń. Z badań wynika, że przywiązując dużą wagę do wyglądu, mężczyźni powoli doganiają kobiety. Na razie panie wciąż jeszcze dwukrotnie częściej odczuwają presję związaną z tym, że muszą dobrze się prezentować. Z roku na rok ta dysproporcja jednak maleje.
Męskie kompleksy wpływają na życie codzienne
Kto lub co tak naprawdę odpowiada za te męskie kompleksy, związane z wizerunkiem? Okazuje się, że dokładnie te same bodźce, które robią karierę wśród kobiet. Tak jak wśród kobiet wzorcem do naśladowania stają się szczupłe modelki, które uśmiechają się z billboardów, tak dla facetów przykładem staje się coraz częściej lansowany dziś z każdej strony obraz mężczyzny idealnego - przystojny i wysportowany półbóg. Sęk w tym - jak zauważają specjaliści - że w tym dążeniu do doskonałości wielu z nich się zapomina i stają się przez to coraz bardziej zniewieściali - poinformował dziennik "Daily Mail". Ta wszechobecna presja, którą - jak wskazują wyniki badań - odczuwają mężczyźni, prowadzi do sytuacji kuriozalnych. Tematy dotyczące wyglądu coraz częściej odciskają bowiem swoje piętno na gruncie towarzyskim. Osoby, które wzięły udział w sondażu, przyznały, że bardzo obawiają się tego, w jaki sposób na ich nadmierną troskę o wygląd zareagują kumple od piwa.
"Nasze badania pokazują, że problemy związane z ciałem mogą mieć wpływ na ludzi o dowolnych kształtach, rozmiarach i osoby obojga płci. Czy chodzi o wagę, kształt ciała, ubrania, zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą doświadczać rosnącej presji, związanej z próbą sprostania oczekiwaniom" - powiedział rzecznik firmy Benenden Health, która przeprowadziła badania. "W czasie, kiedy wielu z nas może odczuć, że istnieją obszary naszego ciała, które możemy zmienić, niepokojąca może być liczba ludzi, którzy przeżywają niepokój i stres spowodowany przez negatywne poglądy na temat własnego wyglądu".
Zdaniem ekspertów, stałe porównywanie swojego wizerunku do jakiegoś niedoścignionego wzorca może mieć fatalny wpływ nie tylko na dobre samopoczucie, ale także na zdrowie. Radzą też, by w najbardziej drastycznych przypadkach, korzystać z pomocy specjalistycznej. Z konsultacji należy skorzystać, gdy kwestie dotyczące powierzchowności oddziałują na nas do tego stopnia, że mają wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie.
(rc/ac)