Mężczyźni wolą blondynki, ale do czasu
Zgoda - być może większość facetów woli blondynki. Powinni jednak wiedzieć, że nie wybierając brunetki naprawdę dużo tracą. Zwłaszcza czasu. Okazuje się bowiem, że ciemnowłose panie poświęcają znacznie mniej czasu na rytuały upiększające. W skali roku ta różnica może sięgnąć nawet 72 godzin!
Ile czasu potrzeba nam, żeby doprowadzić swój wygląd do akceptowalnego poziomu? Zazwyczaj parę minut. Lekkie ochlapanie twarzy wodą, przepłukanie ust, przygładzenie włosów i gotowe. Tymczasem na kobiety łazienka działa niczym magnes. Kiedy już się tam zabarykadują, potrafią godzinami przeprowadzać najróżniejsze rytuały upiększające. Jeśli akurat nigdzie się nam nie spieszy, to pół biedy, ale gdy jesteśmy z kimś umówieni na konkretną godzinę, to każda stracona minuta ma znaczenie. I właśnie w tej sytuacji lepiej sprawdzają się brunetki.
Nie ma się co łudzić - panie o ciemnych włosach też do szybkich nie należą. Jednak cały proces upiększania jest w ich przypadku krótszy średnio o sześć minut. Tak przynajmniej wynika z badania, które naukowcy przeprowadzili ostatnio na trzech tysiącach Brytyjek.
Badacze postanowili sprawdzić co dokładnie robią panie, że pobyt przed łazienkowym lustrem zajmuje im tak wiele czasu. Z wyliczeń wynika, że pozostawione samym sobie kobiety poświęcają średnio 72 minuty dziennie. 16 minut zajmuje im prysznic, kolejne 7 - mycie zębów. 14 minut potrzebuje każda pani na ułożenie włosów, a 11 na nałożenie makijażu. Decyzja o tym, co na siebie włożyć to też 11 minut minimum. No i tak zwana, nie do końca określona "reszta czynności", która trwa około 12 minut.
Jak by nie liczyć - wychodzi na to, że żeby wyglądać w miarę OK kobieta musi poświęcić ponad godzinę. A mówimy tu o tak zwanym wyglądzie codziennym. Bo w przypadku szykowania się na wieczorną imprezę czas wydłuża się niemal dwukrotnie - do 118 minut! Owszem - bierzemy pod uwagę, że badanymi były Brytyjki, czyli panie które w kwestii uzyskania urody muszą naprawdę mocno zawalczyć, niemniej uzyskany wynik jest naprawdę porażający. Większość facetów w tym czasie zdążyłaby spokojnie wyszykować się i dotrzeć na imprezę, a następnie upić się i wrócić do domu.
W tej sytuacji fakt, że brunetki są szybsze o sześć minut wydaje się niezbyt istotny. Jednak w skali roku różnica zaczyna robić wrażenie: zabiegi upiększające zabierają blondynkom średnio 22 dni, zaś brunetkom - 19 dni. Daje to trzy dodatkowe dni, które można przeznaczyć na coś zupełnie innego.
Swoją drogą ciekawe czemu brunetki robią to krócej. Naukowcy pozostawiają tu pole do dywagacji i przemyśleń. Czyżby ciemnowłose panie były z natury ładniejsze? A może po prostu są pewniejsze siebie? Za taką teorią może przemawiać fakt, że w opisywanym badaniu 80 procent brunetek zadeklarowało, że mogłoby wyjść z domu bez makijażu. Blondynki były w podobnych deklaracjach znacznie bardziej powściągliwe.
Jaka nie byłaby przyczyna - fakt pozostaje faktem: może i wolimy blondynki, ale nie każdy ma na nie czas.
(menonwaves)/ PFi, facet.wp.pl