Miasto, które podniosło się z ruin
20.04.2016 | aktual.: 27.12.2016 15:20
Zdjęcia Karola Nienartowicza podbijają internet
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.
Gdańsk "wczoraj" i dziś
Ma ponad 1000-letnia tradycję, w XVI wieku był najbogatszym miastem Rzeczypospolitej, a przez całe stulecia - ważnym ośrodkiem kulturalnym oraz handlowym. Zawsze charakteryzował się też przepiękną architekturą. Kościół Mariacki, Żuraw, Brama Złota czy fontanna Neptuna - to zabytki, które kojarzy chyba każdy Polak, nie tylko rodowity gdańszczanin. Gdańsk jednak nie zawsze tak wyglądał. Po wojnie aż 90 proc. zabytkowej części śródmieścia było niemal całkowicie zniszczonych. Jak wielką metamorfozę przeżyło to miasto w ciągu ostatnich 70 lat, pokazuje niezwykły projekt fotografika Karola Nienartowicza.
Karol Nienartowicz pochodzi z Jeleniej Góry i znany jest przede wszystkim jako fotograf gór - zarówno polskich, jak i europejskich. Trzy lata temu przeniósł się do Gdańska, aby tu pracować przy filmie animowanym "Loving Vincent". Będąc z dala od gór, znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań: pejzaże morskie oraz to miasto - gród nad Motławą.
- Uważam Gdańsk za najładniejsze i najciekawsze z dużych miast w Polsce. Fascynuje mnie jego architektura o wpływach niderlandzkich i bogata historia, a położenie nad brzegiem Zatoki przy ujściu Wisły tylko dodaje mu uroku - zauważa fotografik.
I choć jego wcześniejsze prace mogliśmy już podziwiać m.in. na łamach "National Geographic Traveler", niedawno ponownie zrobiło się o nim głośno - również w międzynarodowych mediach. A to za sprawą niezwykłego projektu, w ramach którego Nienartowicz zestawił ze sobą archiwalne zdjęcia powojennego Gdańska z własnymi fotografiami.
- Pracowałem nad tym projektem przez dwa lata - opowiada autor. - Po obejrzeniu zdjęć Głównego Miasta, zniszczonego w 85-90 proc. [zarówno w wyniku ataków lotniczych, jak i burzenia starówki przez wojska sowieckie - przyp. red.], pojawił się pomysł, by zestawić wykonane fotografie z materiałem archiwalnym. Głównym założeniem projektu było ukazanie, jak wiele sił i serca włożyli Polacy, by przywrócić piękno temu miastu. Oczywiście nie udało się przywrócić do życia wszystkich zabytków, ale to, co zostało odbudowane, daje jakieś pojęcie, jak Gdańsk wyglądał kiedyś.
- Nie zależało mi, żeby zestawić na obydwu zdjęciach identyczny kadr, porę dnia i ogniskową obiektywu, bo nie o tym mówi ten projekt. On ma pokazać obecne piękno miasta; pokazać, jak Gdańsk podniesiono do życia z gruzów - dodaje Karol Nienartowicz.
Jego prace zyskały ogromną popularność dzięki serwisom społecznościowym. Jak sam przyznaje, choć prezentuje zdjęcia także na wystawach, podczas prelekcji podróżniczych, spotkań i festiwali górskich, internet jest obecnie najlepszym medium dla pokazania swojej twórczości innym.
Więcej prac Karola Nienartowicza można na jego stronie internetowej oraz facebookowym profilu.