Micaela Schaefer znowu kusi
Tym razem ubrała się stosownie!
None
Tym razem Micaela Schaefer, wzięta niemiecka modelka, aktorka, prezenterka, piosenkarka, DJ-ka i... zawodowa seksbomba nie przesadziła. Ubrała się stosownie! To niewiarygodne, prawda?
Gdy na niemiecką premierę "Facetów w czerni III" przyszła owinięta taśmą PCV, media zarzucały jej, że przesadza. Gdy, dopingując niemiecką drużynę, paradowała prawie naga, eksponując piersi pomalowane farbami tak, by wyglądały jak dobrze napompowane futbolówki, a jej wzgórek łonowy mienił się w światłach fleszy, bo... był przyozdobiony kolorowymi cekinami, układającymi się we flagę Niemiec, zarzucano jej, że bezcześci barwy narodowe. A teraz? Nic? Przecież jest jeszcze bardziej wyzywająca!
Teraz, mając na sobie bikini z łańcuchów ozdobione śmiertelnie niebezpiecznymi kolcami, wpisała się w stylistykę wydarzenia. Bo tym razem nie był to ważny międzynarodowy mecz, premiera filmu czy bal charytatywny. Micaela Schaefer, wraz z gwiazdką porno Giną-Lisą Lohfink zajechały bryczką zaprzężoną w mężczyzn w maskach koni przed berlińską halę, w której odbywają się międzynarodowe targi erotyczne Venus.
Te barwne targi przyciągają wystawców z całego świata. Przez cztery dni przez halę wystawienniczą przewija się 30 000 zwiedzających. Przedstawiciele najważniejszych firm w branży reklamują w Berlinie swoje najnowsze produkty - filmy, bieliznę, gadżety. Ona reklamuje to, co ma najlepszego - swoje ciało. I to cała Micaela - 175 cm wzrostu, 55 kg wagi i biust, który robiłby furorę, ale... tym razem skrył się w cieniu biustu Giny-Lisy Lohfink.
Ijuh, facet.wp.pl