Michel Vaujour - przestępca, który uciekł z więzienia... helikopterem
08.03.2016 | aktual.: 07.04.2017 13:20
Ta historia przez lata elektryzowała francuską opinię publiczną
Podkopy, tunele, przekupieni strażnicy, wspinaczka po murach - to znane już metody ucieczek z więzienia. Największe emocje budzą jednak te przypadki, kiedy spektakularne wykorzystanie techniki rodem z filmów sensacyjnych łączy się z ckliwą love story. Francuski przestępca Michel Vaujour zasłynął ucieczką na pokładzie śmigłowca, który pilotowała jego żona i zarazem wspólniczka. Ta historia przez lata elektryzowała światową opinię publiczną.
Michel Vaujour to kryminalna legenda Francji. Urodził się w 1951 roku. Był raczej trudnym dzieckiem, matka odesłała go na wychowanie do ciotki. Dorastał w środowisku, w którym perspektywy na odniesienie sukcesu i przełamanie smutnej rutyny życia były raczej znikome. Trudno się więc dziwić, że szybko wdał się w konflikt z prawem. - Po 22 nic się nie działo, a my mieliśmy 17 lat. Ukradliśmy samochód i pojechaliśmy poszukać policji, by była jakaś rozrywka - wspominał w poświęconym sobie filmie dokumentalnym incydent, po którym po raz pierwszy znalazł się w więzieniu z wyrokiem 30 miesięcy pozbawienia wolności.
Zderzenie z więzienną rzeczywistością było dla niego ciężkie. Po latach wspominał, że miał w głowie wyidealizowany obraz gangsterów i więźniów. Najbardziej przytłaczająca okazała się jednak samotność i odcięcie od normalnego życia. Nie zadawał sobie pytania "czy uciec?", ale "jak to zrobić?". Wkrótce mu się to udało.
Z prawem mu było nie po drodze
Na wolności poznał brata swojej przyszłej żony, ukrywał się u niego podczas pierwszej ucieczki. Wspólnie uczestniczyli w licznych napadach rabunkowych. - Sprawiedliwość i tego typu rzeczy dla mnie nie istniały - wspominał. - System sprawiedliwości był dla mnie kompletną ściemą. Jacyś ludzie dyrygowali biednymi ludźmi niżej. Ja byłem jednym z tych biednych ludzi - takim, który nie ma żadnej władzy, niczego. Byłem synem niczego.
Z takim nastawieniem ponowny pobyt w więzieniu musiał być tylko kwestią czasu
**[
ZOBACZ TEŻ: JAK STRAŻNICZKA POMOGŁA GWAŁCICIELOWI UCIEC DO SYRII ]( http://facet.wp.pl/jak-strazniczka-wiezienna-pomogla-gwalcicielowi-uciec-do-syrii-6002196682494593a )**
Ucieczka jako sposób na życie
Mając zaledwie 24 lata, lecz będąc recydywistą, po kolejnym zadarciu z prawem Vaujour usłyszał wyrok 25 lat więzienia i został osadzony w pojedynczej celi. Zmagał się z myślami samobójczymi, próbował ratować jogą i medytacją oraz... układaniem kunsztownych planów ucieczki. Niektóre z nich udało mu się zrealizować: np. uciekł z przesłuchania na sali sądowej. Funkcjonariuszy zastraszył atrapą broni, którą zrobił z mydła. Na wolności znowu zajął się napadami rabunkowymi i w 1981 roku ponownie został złapany. By zminimalizować ryzyko ucieczki, co 3 miesiące przenoszono go do innego zakładu karnego. Jego prawnik opisywał go jako zatwardziałego kryminalistę o ponadprzeciętnej inteligencji.
Plan doskonały
Najbardziej spektakularna ucieczka Vaujoura miała miejsce 26 maja 1986 roku. Przestępca odbywał wówczas karę w więzieniu La Santé w centrum Paryża - jednym z najsłynniejszych obiektów penitencjarnych we Francji. Jeszcze na początku XX wieku wyroki śmierci wykonywano w nim za pomocą gilotyny.
Wykorzystując atrapę broni przeszmuglowaną mu wcześniej przez żonę Nadine, Vaujour wydostał się na dach więzienia. Wkrótce nadleciał po niego biały śmigłowiec, za którego sterami również siedziała Nadine. Kobieta nauczyła się pilotażu specjalnie po to, by uwolnić męża. Akcja została misternie zaplanowana i popisowo przeprowadzona: helikopter miał zmienione numery burtowe, a pilot przestrzegała radiowej ciszy. Vaujour wspominał później, że plan ucieczki opierał się na kombinacji trzech czynników: zaskoczeniu, szybkości i skuteczności.
Kobiety były w stanie zrobić dla niego wszystko
Całej akcji kibicowali z okien więźniowie. Para wylądowała na boisku do piłki nożnej niedaleko przygotowanego wcześniej samochodu. "Miesiąc miodowy" trwał całe lato. Vaujour wpadł po 5 miesiącach podczas napadu na bank. Został postrzelony w głowę, długo przebywał w śpiączce, a po wybudzeniu wielu rzeczy musiał uczyć się na nowo. Jego żonę aresztowano już wcześniej.
Para rozstała się w 1991 roku. Wkrótce Vaujour poznał swoją kolejną miłość - kobietę o imieniu Jamala, która zajmowała się resocjalizacją więźniów. Jamala również próbowała wydostać go z więzienia na pokładzie śmigłowca. Została jednak złapana i skazana na 7 lat więzienia.
**[
ZOBACZ TEŻ: UCIEKLI Z WIĘZIENIA, BY ZNÓW ZABIJAĆ ]( http://facet.wp.pl/uciekli-z-wiezienia-by-znow-zabijac-6002211687965313g )**
Gangster celebrytą
We wrześniu 2003 roku Vaujour został warunkowo zwolniony z więzienia. Łącznie spędził za kratkami 27 lat, z tego 17 lat w pojedynczej celi. Uciekał pięciokrotnie i łącznie przebywał na wolności 3 lata. W 2008 roku ukazał się francuski film dokumentalny "Ne me libérez pas, je m'en charge" (w wersji polskiej "Moja najlepsza ucieczka"), w którym Vaujour dzieli się swoimi przemyśleniami. Produkcja została nominowana do Cezarów.
KP
**[
JAK STRAŻNICZKA POMOGŁA GWAŁCICIELOWI UCIEC DO SYRII ]( http://facet.wp.pl/jak-strazniczka-wiezienna-pomogla-gwalcicielowi-uciec-do-syrii-6002196682494593a )* *[
ZOBACZ TEŻ: UCIEKLI Z WIĘZIENIA, BY ZNÓW ZABIJAĆ ]( http://facet.wp.pl/uciekli-z-wiezienia-by-znow-zabijac-6002211687965313g )**